Zmysłowa samotność
Jedno od zawsze i wciąż mnie otacza
I wszystkie zmysły mojego ciała
Stale przytłacza
Gdy budzik dzwonkiem ze snu mnie wyrywa
I nic nie widzę przy mnie, tylko ciemność
Gdy obowiązek codzienny mnie wzywa
Widzę samotność
Gdy idąc drogą widzę ludzi parę
Świadek rozmowy ich, pełnej czułości
Co do mnie dobiega, co naprawdę słyszę
Dźwięk samotności
Wracając do domu obok drzew wędruję
Oddycham wiatrem tańczącym wśród liści
I gdy sam idę, co naprawdę czuję
Zapach samotności
Kiedy posiłek zjadam sam przy stole
I alkoholu w ustach mam smak gorzki
To, co naprawdę w ustach wtedy czuję
Smak samotności
A kiedy wieczorem do snu się szykuję
Bez jakiejkolwiek nadziei, bliskości
Gdy koc mnie otula, co naprawdę czuję
Dotyk samotności