biało szare kule za szybko przekwitły...
kim byłeś kim już nie jesteś a jednak bywasz
w moich snach w moich wspomnieniach
przystojniak był z ciebie i
Adam zawodowiec w swojej pracy
mechanik i pasjonata motorów
pachniałeś benzyną i smarem i krówkami
upchanymi po kieszeniach skórzanej bamberki
a pomiędzy pachniałeś wiatrem
kochałeś swoich dwóch chłopców ale mnie
bardziej nawet wtedy kiedy odcięłam ci kucyk
odrosną powiedziałeś nie odrosły
nie zdążyły
kochałeś mamę miłością najszczerszą ale zawsze w cieniu
swojej maszyny zazdrosna była
wtedy stała na schodach jak żona Lotta
jakby przeczuwała że nie wrócisz
***
odjechałeś Ty i twój czarny junak
pewnie tam po niebiańskich szosach
wozisz anioły
a ja
jutro zaniosę ci światło i trzy kuliste kwiatostany czosnku
lubiłeś kiedy zakwitały
tamtej wiosny zakwitły bez Ciebie...