„Jeszcze mnie nie znasz...”
A ja szukam Cię od lat.
Przemierzam bezmiary czasu i emocji,
by w końcu Cię odnaleźć na krańcu świata
w tym Twoim prywatnym więzieniu.
Jeszcze mnie nie znasz.
Bo i niby skąd miała byś.
Jesteśmy sobie przecież tak obcy,
jak tylko mogą być obce samotne dusze
otoczone przez rzeszę ludzi.
Jeszcze mnie nie znasz.
Ale nadzieja umiera ostatnia.
Może dane będzie mi odnaleźć mapę,
która wskaże mi ścieżkę ukrytą do Ciebie,
i naprawię mój kompas.
Jeszcze mnie nie znasz.
A czas wciąż ucieka.
I mimo wszelkich losu przeciwności,
mimo że bagno życia zasysa me buty,
każdego dnia jestem bliżej.
Jeszcze mnie nie znasz.
A gdy Cię już znajdę
zostanie pytanie czy mnie zauważysz,
dostrzeżesz mnie w bezdusznym tłumie?
Zechcesz mnie poznać?