Skończy się jesień, nadejdzie zima
Choćby jeden z dali głos,
A nie ciszy szepty przeklęte –
Zbyt duży dla serca cios!
I minie jesień, nadejdzie zima,
Skute zostanie w twardy lód.
Ile chwil zmrożone przetrzyma
W wyczekiwaniu na cud?
Biło gorące, jesień smutkiem napełniła,
Teraz brakuje i woli, i sił,
Została rozpacz co w sercu żyła,
I ból, który zamrożony żył.
I zima przyjdzie, minie niespostrzeżona –
Serce przetrzyma i taki trud,
A mozaika na szybach złożona
Odejdzie w świat mar i złud.
I przyjdzie wiosna, wszystko rozkwitnie –
Słońce nieskończony rozpostrze blask,
Nadzieja na nowo zakwitnie,
I powróci do serca łask.
Lód co serce gorące i żywe
W znieruchomieniu skuł,
Minie jak mrozy zapalczywe,
I minie rozpacz i ból.
