Listopadówka
I cynamonem posmaruj swą twarz
Sukienkę uszyj z kolorowych liści
I oczyma złap ten mahoniowy czas.
Nie bój się miła odpocząć w te dni
Gdzie drzewa i krzewy przez mgłę spowiłe
Ja dziś Ci daję srebrne z rosy sny
I wydłużam noce, by dały Ci siłę.
Przegoniłem ptaki, do krajów ciepłych
I tak wiele stworzeń dla Ciebie uśpiłem
Rozebrałem drzewa z liści gęstych
Za chmurą Słońce,przed światem ukryłem.
To wszystko dla Ciebie,moja ukochana
Byś spowolniła szybkie myśli swoje
Stąpając po mchu, jak zaczarowana
W cichutkim lesie, znalazłwszy ostoję.
Dlatego nie mów o mnie z niesmakiem
Ten brzydki i szary bez uroku cienia
Przecie brązowym zakrywam się frakiem
A czy brąz kobiecie bliski? - bez wątpienia.
Ja Ci policzki dam zaróżowione
I dywan z wrzosów pod Twoje nóżki
Ręce zatrzymam nieśmiało spłoszone
Do kieszeni wsadzę, z jarzębiny wróżki.
Kochaj mnie miła,takim,jakim jestem
Bo dla Ciebie znoszę, te wszystkie złe słówka
Przytul mnie czule, choć jednym gestem
A ja będę szeptał - ma Listopadówka 🤎

Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.