A gdy już będę biedna
zacznę zjadać kwiaty róż,
które pachną tak słodko,
ale nigdy nie było dobrego powodu,
by je jeść.
I wystawię język, by czerpać
wilgoć z wiatru, a on napoi
me suche usta.
A myć będę się w deszczu,
który wygładzi moją skórę i okaże się
być najcenniejszym balsamem.
I najdroższym.
Bez butów będę chodzić, na boso,
mając na sobie kolorową sukienkę,
którą na noc będę odwieszać na drzewie,
by naga spać na łące, przykrywając się trawą.
A gdy już będę biedna,
zrzucę wraz z sukienką
ciężar słów ,, chcieć " i ,, mieć".
I biedna taka, bosa...
W końcu złapię szczęście
❤️🌹