Koszmary
Nie będzie to żaden sen proroczy
Nie będzie to historia jako z bajki
Nie odstąpią cię już więcej senne majaki.
Będę twoim potworem
Wychodzącym z szafy nocnym stworem.
Uwiodę cię w najgorsze koszmary
Byś poczuł przelane goryczą czary.
Dam Ci cenną życiową lekcję
Będziesz repetował każdą błędną sekcję
Byś już nie popełnił, byś już nigdy nie śmiał
Uniknąć tego przed czymś ślepo uciekał.
Nim zrozumiesz złe decyzje
Będziesz pokutował każde wizje
W których bezwstydnie obnażyłeś
Z godności, kobiecości i porzuciłeś.
Ścieżki wyłożone gorzkimi kłamstwami,
Okalane słodyczą, wylane słonymi łzami,
Dziś cię zgubią, zatopią Cię w ich głębi
I zagubisz się w mroku księżycowej pełni.