W pałacu Najwyższego
Z bieli kości wzniesionego
Dywanem burgundowym wyściełanym
Krwią niewinnych haftowanym
Będą tańczyć jak im Pan zaśpiewa
Godność Panu człowiek sprzeda
Za nieznaczące wyznaczniki
Judaszowe nędzne trzy srebrniki.
Będą Pana czcić i wielbić
Z adoracji strzelbą mierzyć
Burzyć miasta, palić mosty
W głos sprzeciwu czynić chłosty.
Ukorzą się przed obliczem Pana swego
Ugną się, ucałują stopy jego
Zapominając wszakże przy tym
Że sąd boski osądzi ich czyny.