nie taki wilk straszny
gdzie strach mieszka w dziupli
echo trwogę niesie
wilk zwołuje kumpli
brzoza pod bluszczami
prawdy stare skrywa
wilk już z koleżkami
w kości nas ogrywa
w gęstwinie paproci
błyszczą oczy wilcze
płomieniem zbyt słabym
by obnażyć życie
przez czupryny buków
promienie nadziei
narobiły huku
wiarę skryły w kniei
olchy cienie dają
tworząc na mchach pręgi
mnóstwo obaw mają
burząc widnokręgi
aromat wrzosowy
czujność w nas usypia
olejek sosnowy
powieki nam zlepia
szum wiatru czaruje
wilk wyje z pogłosem
graczy oszukuje
by nie przegrać z losem
