Unde malum ?
ale tej prawdziwej, w głębi wioski,
daleko od turystycznego morza.
Kelner w podkoszulku, chyba właściciel,
powolne jego ruchy, jak w innym wymiarze.
Lampy oliwne chronią przed komarami.
Koty chude jak anorektyczki, przemykają,
gdy siedzimy zanurzeni w gorącą noc,
która nie przeszkadza, chłodzona
zimnym arbuzem. Obok stary Grek
sączy ouzo. Ja wolę wino czerwone
do pieczonej jagnięciny i myślę sobie,
że gdyby tutaj usiedli złoczyńcy,
zwłaszcza ci ze świata władzy i polityki,
to ich chęć czynienia zła by osłabła,
ale nadzieja moja płonna, albowiem
piękno nie od dziś gości na świecie,
a oni w piękniejszych miejscach bywają,
wśród palm, kolibrów i eukaliptusów,
a zło w ich duszach nawet się nie poruszy.