onomatopeja
gdyby nie ty poezjo
energio mojej duszy
byłabym jak zły szeląg
co marnym blaskiem kusi
lecz dzięki tobie żyję
i w głębi widzę światło
w twoich strofach ukryte
nigdy przecież nie zmarło
więc chłonę swojskie rymy
i tyję na potęgę
bo ty jesteś przyczyną
że tonę w twoim pięknie
słów prostych stręczycielko
mafijna strof persono
gdyby nie ty poezjo
byłabym pustą stroną
ty jedna mnie rozumiesz
i bielą karty kusisz
udajesz że nic nie wiesz
i słuchasz mojej duszy
a potem jednym ruchem
zmazujesz wszystkie troski
pozwalasz świat odmieniać
cudem słów częstochowskich
- aksamitka -
na co mi wszystkie potęgi świata
jeżeli miłość w sercu umiera
już nie pomogę jej bardziej pięknieć
i nie zatrzymam w żadnych literach
ona się rządzi własnym prymatem
jej nie przekupisz tanim uśmiechem
na co mi wszystkie potęgi świata
gdy czuję dłonie splamione grzechem
niedoczekania potęgi piękna
które z dna oczu pierwotność kruszy
by mogła powstać . aktu misteria
wsiała kolory w skłębioną duszę
bo w niej są światy blaskiem przejęte
i dla nich jeszcze naciągam pióro
inkaustem który ma w sobie tęczę
by barwić świata twarz zbyt ponurą
a jeśli kiedyś umrze do reszty
spłonę z nią w ogniu odwiecznej walki
o zatopione w jej dłoniach piękno
któremu dotyk czasu wystarczy
na słów potęgę o narodzinach
tej co umiera nie zawsze pięknie
lecz jest odwiecznej walki przyczyną
o kruchość serca które w niej mięknie