Kurtyzana i Poeta (sztuka to sztuka)
Jestem.
Postanowiłem się zmierzyć z wami w tym
dziwnym wyzwaniu o Kurtyzanie.
Pomieszczenie urządzone z przepychem, ale i gustownie
bo forsa jest, bo interesy jej się kręciły.
Kiedyś jej nawet powiedziałem, że sztukę wojny i ekonomii
ma w małym palcu, zaśmiała się tylko i zaczerwieniła.
Samo jej ciało powalało. Smukłe nogi,
jędrne pośladki, cudownie płaski brzuch,
wzgórek łonowy wydepilowany według ostatniej mody,
cudne piersi. A twarz taka, że Wenus mogłaby zazdrościć.
Tak, jej ciało było dziełem sztuki,
nad którym pracowała niewielka armia kosmetyczek
manikiurzystek, pedikiurzystek,
trenerów fitnessu dietetyków i
wariatów od kremów liftingów i innych tym podobnych.
Jej koronkowy pancerz w postaci pończoch, stringów,
seksbiustonosza i wściekle czerwonych szpilek,
walał się bezładnie po podłodze.
A z jej ust już dawno znikła krwistoczerwona szminka
starta przez nasze łapczywe pocałunki.
Wstałem nagi, przeszedłem kilka kroków,
wziąłem mojego wysłużonego notebooka,
po czym zasiadając na krześle, włączyłem go.
Chwile czekając, aż się odpali, kląłem w duchu, że
pożegnałem się z długopisem i notatnikiem.
Składając, to co mi w głowie zaświtało zacząłem pisać.
Bo akurat w głowie pojawiły mi się
kolejne słowa jak dręczące samolubne much
co to lecą do miodu.
Zapytała mnie, co robię. Tak bez namysłu.
Akurat jak pochylałem się nad klawiaturą.
Dla niej moje pisanie było przejawem
sapioseksualizmu. Ni w ząb nie umiała sklecić
prostego rymu, nie mówiąc o postrzeganiu wiersza
jako zapisu wizji. Abstrakcją i to czystą
były dla niej pojęcia twórcy, odbiorcy, przekazu...
Odpowiedziałem mechanicznie, że biedzę się nad
wieńcem sonetów, i jakoś tak mi się worek otworzył,
bo sobie lubię o tym pogadać.
Więc zacząłem jechać, że to sonet włoski
będzie, że dwie tetrastychy i dwie tercyny w układzie rymów
abba abba ccd cdc, i że jedenastozgłoskowcem
w pentametrze jambicznym, i że to wyzwanie dla mnie,
bo do tej pory nie ogarniam pojęcia jambu.
Z każdym moim słowem jej oczy stawały się większe,
uśmiech szerszy, usta nabierały czerwieni,
a pierś jakby jędrniały i unosiły się.
Można by pomyśleć, że się podniecała.
W pewnym momencie wypaliła, że myślała, że
sztuka to taki wolny przekaz myśli, że tyle reguł
a ona myślała, że chodzi o tą swobodę tworzenia z chaosu.
Że zero reguł wolność i natchnienie...
Spojrzałem na nią i się zastanowiłem
czy wie, o czym mówi... Nie wiedziała.
Mówię jej wtedy, by poszła do muzeum
i spojrzała na pierwszy obraz, który jej się spodoba.
By przyjrzała się mu bliżej, dostrzegła,
że elementy kompozycji wcale nie są rozmieszczone
chaotycznie. Każde ma swoje miejsce i reguły rządzące
rozłożeniem tego miejsca.
On na to prychnęła, że głupi jestem, i że
do muzeum nie pójdzie, bo jej się bohomazów oglądać nie chce.
Zagadnąłem o antyki, w końcu sporo miała mebli ala
Ludwik XVI. Zapytałem, jak sądzi, skąd takie piękne są.
Ona za raz, że to i jakość materiału i dobre wykonanie.
Szybko rzuciłem co z detalami, proporcje kształtów dobór
kolorystyczny i wzór na obiciach, detale i ich kształt?
Patrzyła z wielkimi oczami, nie mogąc wydobyć słowa.
I tylko dym z jej papierosa unosząc się,
wyznaczał upływ czasu.
Od teraz prosto w niebyt...
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Słowem, udowodniliśmy, że temat kurtyzany przejął nad nami kontrolę, żeby nie powiedzieć "pałeczkę naszej świadomości", może powinniśmy zneutralizować ten temat innym, równie kontrowersyjnym? Tak dumam, po tych filozoficznych jajach wielkanocnych ;)
Jeden kurtyzany podgląda drugi w popiele się tarza
byle byśmy się dogadali bez zabobonów i przesądów
Mi powiedzieć wystarczy nie potrzeba byś padał na twarz
Właśnie chodzi o to że oboje bohaterowie okazują pewien stopień "pustości" na przykład kurtyzana i piękno jej ciała ona używa go jak narzędzia nie zważając na to że jakby to Suvi powiedziała ciało owej kurtyzany jest swoistą świątynią. Podobnie poeta który tak się rozgadał na temat tego kunsztu i robił to tylko po to by zaimponować swojej kochance(co prawda opłaconej ale ona lubiła inteligentnych klientów) więc też tego talentu używał jako narzędzia nie jako daru.
Przez co to całe piękno ulatywało z czasem i dymem papierosa.
Czasem po prostu jesteśmy ślepi na piękno w nas samych
A wracając do Twojego wiersza, to mnie nie golizna wciągnęła, a raczej narracja "rozrzuconych po pokoju ubrań", że tak, wzorem Kornela, ujmę formę Twojej poetyki oraz to pragnienie pisania/tworzenia, które przewyższyło pożądanie kobiecego ciała. No i ciekawość, co też Podmiot by napisał, gdyby się tak nie rozgadał? W każdym razie, cała przyjemność po mojej stronie ;) I dziękuję bardzo za ten konkursik Tobie, Kornelowi i sobie :)
Czas jak to czas, Ja niestety sporo wierszy omijam bo właśnie czas... Także nawet się nie przejąłem twoją absencją(nie obraź się)
żyć... przecież to nie nekrofil do zmarłej nie przyszedł xD
Dziękuję za odwiedziny i daruj już i daj żyć ;)
Chłopaki, nic co ludzkie nie jest nam obce. Proza BB podoba mi się bardziej niż sama kurtyzana, bo widać, że ma zupełnie pusto w głowie a niekoniecznie musi tak być w tej czy podobnej profesji.
Przy komentarzu Kornela uśmiałam się jak mało kiedy. Cwana ta kurtyzana Kornela, znalazła sposób, żeby nic nie robić i zarobić:) Pozdrawiam.
Kurtyzanę oddałem taką jak z życia bo ostatnio miałem kontakt z dwiema i rzeczywiście to nadal kobiety choć jako osoby na pewne tematy były biegłe(nie mówię tu o seksie) ale na inne to taka kosmiczna pustka że klękajcie narody.
Chciałem jednocześnie zestawić pewne różnice miedzy poetą a ową kurtyzaną. gdzie ta pani reprezentowała prozę życia które jest raczej... mało uwznioślone mimo ze zdarza się napchane sztuką do granic możliwości i poetę którego nie stać na nowy notebook(symbol naszych czasów) a mimo to tworzy i tworzy i dostrzega piękno na które go nie stać czasem zbytek zaślepi ale bieda nie wzbogaca bo ów poeta też jest lekko pustawy :).
Kornelowi należy oddać ze postawa jego kurtyzany jest bliższa autentycznej niż moja, takie panie umieją słuchać i robią to "sprawnie" :D
ale słuchać to też sztuka :D
Oj da dana , dana,
jestem kurtyzana,
dziś nie nanizana,
taka jestem cwana.
Trafił mi się klient
zupełnie nieziemski,
to chyba poeta,
taki jest nieprędki.
Gada tylko sobie,
całą nockę strawił
bo chyba zupełnie
chuci się pozbawił.
Jak ktoś pięknie gada,
jak to on potrafi,
to mu nie wypada
potem mnie obłapić.
Tak więc mam zarobek
zupełnie na sucho,
tylko od gadania
zatkało mi ucho.
Nawet sobie myślę,
że profesję zmienię
i się w kurtyzanę
dla poetów zmienię.
a żeby ci mole garnitur zażarły byś nie mógł na ulice w ludzkim ubraniu wyjść :P
Taka dobra satyra a ty ją w kmentaż zaledwie.
Wstydziłbyś się. Jesteś stary piernik i tyle
Erotyk powiadasz... w tym akurat przypadku erotyka nie była moim głównym zamysłem więc jestem znowu zaskoczony :D
Co do pisania własnych erotyków to polecam na prawdę ciekawe przeżycie dla samego twórcy by opisać odpowiednio dużo ale tez odpowiednio mało, bo co za dużo to nie wychodzi najlepiej :)
Popraw literówki - cudne piesi....
I nie ma co tu dyskutować, mogę dołączyć do tej opinii piękna kobieta ma coś takiego że warta jest... przezornie nie dokończę :D
Ale na marginesie dodam czy mądrość i spryt i zaradność i inne cechy umysłowe świadczące o wysokiej inteligencji nie dodają piękna kobiecie?
Dzięki za literówkę niby tyle sprawdzałem a jednak gdzieś się prześlizgnęła
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności