lustro
zawsze niepewnej swojego wyrazu"
(Julia Hartwig,
"Zeszyty Literackie" nr 78, 2002)
robię zdjęcia odbiciom w lustrach
po jednej stronie świat rzeczywisty
zaścielone łóżko kot zwinięty w kłębek
czyjaś głowa ramiona nogi
świat tak obojętny na wyraz twarzy
że nie traci czasu na przemijanie
po prostu trwa
kiedy proszę zwierciadło poznania
o jaśniejsze światło
wyraźniejszy kontrast
milczy jak głaz
a pamięć jak czarna materia
nie dopuszcza światła
spływa jak rwący potok
ale nie wygładza kamieni