Śpioch
jeszcze chmurkę pod policzek łapie,
jeszcze w sen się owija, jak w koc,
choć dawno skończyła się noc.
Sny mu się śnią barwne i fantastyczne.
A w tych snach przygody ma rozliczne.
Już dzielnie smoka pokonał i draba złego
jednym kiwnięciem palca małego.
Jeszcze łodzią popłynie, w kosmos poleci
na zrobionej z gazety i drutu rakiecie,
pustynię przemierzy na wielbłądzie,
na szczycie krateru bezpiecznie usiądzie.
Wyspy na morzu odkryje od żaru gorące
i w ogrodach kwiaty powącha odurzające,
a gdy się wreszcie tymi wrażeniami znudzi
- to się obudzi.