Witaj Groschku ,wiesz ..w sobotę poznałam dziewczynę która przywołała fragment ,,idź twoja wiara cię uzdrowiła"" to tak mi się przypomniał w kontekście tego, że nawet ,,szczenięta jedzą okruchy że stołu Pana "" Bóg nie ma względu na osobę ale na jej wiarę.
Czy palcem po ścianie czy atramentem w zeszycie ważne że napisane :-)
Choć w wersach pytania nie widać ,jednak odpowiedzi doszukać się można.
,,Podejdź wbrew ""brzmi jak zachętą .Jesteś pewny że ten przymus dotyczy ciebie?
Kiedyś miałam sen ,śniła mi się zmarła pod respiratorem ciocia która powiedziała mi ,,Widziałam Jezusa i nigdy się Go nie wyrzeknę ""W innym śnie widziałam pistolet przyłożony do mojej skroni ,myślisz że będę musiała kiedyś stanąć w obliczu tego iż ustami swoimi wyznam że ,,Jezus jest moim Panem""? Im więcej o tym myślę tym większa nam pewność że tak może być .
Nie smuć się ,jak Ty jesteś smutny to i ja jestem smutna .Też wczoraj chciało mi się płakać ,chciałam podzielić czyjś ból na pół ale o tak wielu rzeczach słyszę dopiero po czasie .
Plus za warsztat,styl nie do podrobienia :-)

Atramentem, ołówkiem czy długopisem- ważne, że piszesz :)

To taka podpowiedź z wewnętrznej burzy – rytmiczna i dziwnie przejmująca. Każdy wers jest jak zaszyfrowane pytanie – o pamięć, stratę i próbę odwrócenia tego, co nieodwracalne ... atramentem piszesz to, czego nie da się wypowiedzieć.
5/6

Czas zagoi rany i słońce powróci...
otrzyj już łzy Groszku, nie warto się smucić :)
Pozdrowienia