jutro
gdzie ileż szczęścia idzie przez stopy
niby w migdałach za smak po cieście
kiedy w ku wejściu miłość i w'kroczy
jakby nie kochać choć całym sercem
kręcąc wręcz tęsknić w obojętności;
mówić wynocha w cuda nie wierząc
bo nie ma przecież straty bez złości
jakby od jutra chcieć zacząć dzisiaj
bez roztańczonych golizną stópek;
jakby poruszać się wbrew wypiciu
trzymając mocniej mądrości upiór
oddaniem jednak ciebie zaskoczę
kiedy się cieszę lub kiedy smutno
chociaż ni'biedak to skarbu ocząt
zaczekam resztę wykrywać jutro