kosmodrama
w kole życia zamkniętą
jak błękitnych snów zapach
z których rodzi się świętość
bycia wolnym człowiekiem
w słowie piórem spisanym
na orbicie swych grzechów
wyświęcanych nad ranem
jestem córką i matką
i kochanką południa
w kole życia zagadką
której treść bywa złudna
niczym obraz kosmosu
w kadrze życia na ziemi
jestem kwiatem lotosu
migotaniem gwiazd niemych
w tajemnicy przestrzeni
podzielonej na światy
tak od siebie odmiennych
a tak sobą bogatych
.
nie zapomnij nas historio
ogniem wojen wysmagana
i pozostań alegorią
pędzlem mistrza zatrzymaną
gdzieś w galerii dla potomnych
którym dzisiaj słońce świeci
by zdołali nie zapomnieć
ile dat wydarto śmierci
tej nieznośnej racji bytu
która kołem życia kręci
od oskomy do przesytu
pozostawia ślad w pamięci
na to życie co za krótkie
by ogarnąć cud istnienia
nie zapomnij nas . nim uśniesz
okryj zbrodnie tłem milczenia
.