Ballada o matce
Jak Ci dzisiaj mam dziękować
za matczyny życia trud
niech te proste szczere słowa
trafią aż do serca wrót
Pierwszych kroków mnie uczyłaś
radość życia dałaś mi
z pierwszych słów tak się cieszyłaś
mamo jak dziękować Ci
Nocą księżyc się przechadzał
rzucał w okna srebrny blask
widział wtedy pochyloną
nad kołyską Twoją twarz
I piosenki mi nuciłaś
osładzając dziecka łzy
Ty aniołem moim byłaś
przez te wszystkie lata dni
Czy pamiętasz mamo droga
te spacery z tamtych lat
prowadziłaś mnie za rękę
udzielałaś mądrych rad
A nad nami błękit nieba
słońce uśmiechało się
powtarzałam wtedy słowa
mamo mamo kocham Cię
Tak mi dobrze z Tobą było
nikt nie zwróci tamtych lat
Tobie mamo je zawdzięczam
ten cudowny dziecka świat
I pamiętam pierwszy dzwonek
w szkolnej bramie stałaś Ty
Twoje serce tak wzruszone
w oczach się osiadły łzy
Co myślałaś wtedy mamo
co znaczyły tamte łzy
czy podołam trudnym zdaniom
będziesz mogła pomóc mi
Wiem że bardzo się starałaś
i chroniłaś moje sny
murem twardo przy mnie stałaś
kiedy ciężko było mi
Byłaś moją przyjaciółką
od najmłodszych moich lat
z tej przyjaźni się rozwinął
najpiękniejszy teraz kwiat
Jak mam dzisiaj podziękować
za rodzinny ciepły dom
za Twój uśmiech dobre słowa
za matczyną miłość Twą
Za te noce nieprzespane
za kłopoty i za łzy
za te ręce spracowane
jak dziękować dzisiaj Ci