Pożar
pod szalejącą suknią
jestem wspaniałym elastycznym manekinem”
Halina Poświatowska „Manekiny”
W milczeniu oddają swoje gładkie ciała.
Trzask tkanin płonących przeszywa mą duszę.
Życie nieruchome, jak posąg olbrzyma,
co żył niby-życiem na swej niby-scenie.
Płoną manekiny. Kto ogień zatrzyma?
Ostatnią wystawę dym siny pokrywa,
w chaos obracając kształty doskonałe.
Swąd tkanin spalonych duszę mą wyrywa.
Ciche i uległe życie zakończone.
Nawet jedno słowo nie było wam dane.
Płoną manekiny w ogniu zatopione.
Prawie święte życie, a teraz katusze?
Czy to sprawiedliwe? Czy ktoś Księgę zbadał?
Trzask tkanin, co płoną, przeszywa mą duszę.
Może od was słowo, choć jedno, usłyszę,
które by zwieńczyło to formalne życie?
Milczą manekiny, ogień je kołysze.
Trzask tkanin spalonych przeszywa mą duszę.
Muszę dodać aneks do tej wypowiedzi, bo w biurze włączyłem komputer z panoramicznym ekranem i linijki się ułożyły prawidłowo. Tak więc jest rozwiązanie , trzeba po prostu mieć duży ekran. :)