Zgubieni
i z godnością się idą rozprawić,
upodlić, zgnoić za ostatni pieniądz,
plan się dopełnia - mają nas za nic.
Rozumu pozbyliśmy się jednak sami,
w walce z rodakiem o nieważne sprawy,
o podział, rangę i materializm,
w wyścigu szczurów o system plugawy.
Zabrakło wyczucia, taktu i serca,
człowieka ubyło w polskiej naturze,
urosła do granic pasja szydercza,
próżność chichotem w nieludzkiej skórze.
A, jakże z biednego, nędznego PRL-u,
powstały szlachcice, magnaci...
czas szybko pokazał obywatelu,
Polak w Polaku wartości zatracił.
Pokłosie po chudych latach,
świat pieniędzmi podkusić raczył,
nie w przybytku, lecz w stratach,
smutkiem nowobogackich oznaczył.