Dokąd zmierzasz
dokąd dziś idziesz człeku zgubiony.
Czy znasz swą drogę, czy widzisz celu,
upaść nietrudno, to zna już wielu.
A po upadku co ciebie czeka,
czy w swoich bliźnim znajdziesz człowieka.
Czy powstać łatwo samemu sobie,
czy ktoś oparcie ma również w tobie?
Czasy podziałów i nienawiści,
braku miłości i ludzkiej zawiści.
To człek człekowi ten los funduje,
ten wyścig szczurów nas całkiem rujnuje.
Gdzie są te czasy co sąsiad z sąsiadem,
przy jednym stole się dzielił obiadem.
Czy to tak dawne czasy, mój drogi,
czy człek zapomniał gdy był ubogi?
Może i wtedy niczego nie było,
ale każdemu lepiej się żyło.
Jeden drugiego miłował, szanował,
dzieci pilnował, jak swoje chował.
Dziś pieniądz rządzi, każdemu mało,
lecz poza nim, nic już nam nie zostało...