Nowy ład
zbawi nas rycerz na białym koniu,
pręży muskuły w izbie plenarnej,
a któż by inny, to znany nam Doniu.
Kiedyś uciekał, nazwany wręcz zdrajcą,
lecz naród niegłupi, szybko wybacza,
ten piękny rudzielec dziś ma być zbawcą,
bo Pan karakan wszelkie normy przekracza.
Złotoustemu we wszystko uwierzy,
o aferach zapomni, to dawno było,
ważne, że Herr Tusk horyzonty poszerzy,
by w kraju znad Wisły lepiej się żyło.
Berlin się cieszy, dostaje wypieków,
przyszedł nasz człowiek z Brukseli prosto,
da kres nareszcie tym rządom kaleków,
i nam landy aż po Warszawę urosną.
Mała wojenka znów w kraju zagości,
Kaczyński niemały jest w swej potędze,
nie raz uprzykrzy im tej radości,
bo przecież rządzi i naród ma w ręce.
Kasy na elektorat już sporo poszło,
na +programy i inne trzynastki,
do przekupienia zapewne doszło,
lecz to zmartwienie 'Tuskiej' dynastii.
Jak tu odwrócić losy narodu,
co nam obiecać, co dać nam jeszcze,
może wystarczy miłość Zachodu,
nie mam pomysłu, innym razem obwieszczę.
A Ty pamiętaj Polaku niegłupi,
coby Ci mózgu Tv nie prała,
kto by nie rządził - każdy nas łupi,
i z nas przystawkę mają z niemała.