Oni są wśród nas
Pełni rezerwy, dyskretni…
Lecz w śmiałości skrępowani,
W pewnych cechach niekompletni .
Oni są wśród nas…
Przemykają gdzieś ukradkiem,
Ze spuszczonym nisko wzrokiem,
W butach, a jakby na boso,
Bezszelestnie… krok za krokiem.
Twarze w cieniu ukrywają,
Nie patrząc nikomu w oczy,
Nigdy przodem nie idą, bo
Strach przed nimi zawsze kroczy.
„Przepraszam, proszę, dziękuję”
Z rumieńcem na twarzy mówią,
Nie chcą z siebie dać więcej, gdyż
W rozmowie dziwnie się gubią.
Oni żyją wśród nas…
Nie chcą uwagi przykuwać,
Zbędne im jest, się wyróżniać,
Aby uniknąć tłumaczeń,
Przeważnie nie chcą się spóźniać.
Przywdziewają brak kolorów,
Z żołądkiem ściśniętym żyją,
Zawsze wszystkim zalęknieni,
We własnym świecie się kryją.
Spotykam ich czasem w sklepach,
W tramwajach i w tłocznym metrze,
Poznaję po drżącym głosie…
I po wyskubanym swetrze…
Oni są obok nas…