X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Sala 213

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2025-12-28 10:31
Było westchnienie.
Bo było ciągle gorzej.

Skóra ledwo rozciągała się na kościach.
Jak prześcieradło, które już nie pasuje
do łóżka.

Ciało - które kiedyś przecież tańczyło, śmiało się,
jest teraz ciężarem, którego nikt nie chce nieść.
Nawet ono samo siebie.
Już prawie obce,
chociaż ciągle twoje.

Rurki.
Zapach środka do dezynfekcji.
Woda w butelce na szafce obok -
jakby czekała na jutro.

Pielęgniarka mówi cicho.
Nie do ciebie...
Do innego  czasu.
Do strzykawki, wenflonu, kroplówki.

Ból nie ma teraz barwy.
Ani kształtu.
Rozlewa się jak woda z kubka
na brzuchu,
a życie nie ma już siły prosić
o wytarcie, o suchość.

Cisza tu nie jest spokojem.
To sól.
Wchodzi pod paznokcie.

Nie pytaj, co boli.
Boli wszystko,
wszystko
co jeszcze pamięta życie.

Ktoś postawił kwiaty.
Nie pachną.
Ktoś zostawił kartkę:
„Myślami z tobą”
Choć nikt już tu nie czyta
ani słów, ani znaków.

Trzeba było wtedy tylko usiąść.
Obok. Bez słów.

Nie próbować ratować oddechu,
ani uspokajać dłoni.

Ciało znało tę ciszę.
Znało jej ciężar,
znajomy jak brzęk aparatury
w nocy bez zmiany.

Skóra przyjmowała obecność
jak kroplówkę - powoli,
nie wiedząc, że to już
ostatnia.

Potem już nic.

Prawie nic.

Aparat pikał życiem  jeszcze przez chwilę.
Potem zapadła cisza.
Nie absolutna.
Tylko taka, której
nikt nie miał siły nazwać
tym jednym, jedynym słowem.

Zza drzwi dobiegł stłumiony szept.
Zmieniono pościel.
Zamknięto okno.
Subtelny dzwięk wentylacji
dopełniał ciszę.

Kubek wciąż stał na stoliku.
W wodzie -
twój włos.

Jak jedyny ślad po kimś,
kto właśnie
przestał być.


autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
12 razy
Treść

6
8
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
2
5
10
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Czasem
Czasem
cztery godziny temu
Ach jak dobrze to znam... Na wylot Jacku. Nawet teraz, niedawno (26.12) odeszła jeszcze jedna pani. Była w naszym domu wiele, wiele lat. Odeszła na moim dyżurze. Zawsze jest coś zadziwającego w przedmiotach które zostają. Tak bezlitośnie niepotrzebne. Przekraczajace w zwykły sposób tę granicę czasu. Woda, która czeka na jutro. O właśnie...


Migrena.2<sup>(*)</sup>
godzinę temu
Kasiu.

człowiek jest czasem bezgranicznie bezbronny wobec śmierci kogoś bliskiego, cze nawet tylko Kogoś.

trzeba żyć dalej.

coś tam w nas zostaje.

dziękuję Kasiu bardzo :)

wszystkiego dobrego dla Ciebie :)

Belamonte/Senograsta
Belamonte/Senograsta
cztery godziny temu
jak czytałem to zlało mi sie w jedno, odbierałem, że autor leży w chorobie i że przygląda się komuś bliskiemu jak odchodzi, takie dwa spojrzenia, opisałeś ciężkie chwile, ludzie bardzo różnie odchodzą, dla jednych natura jest łaskawa, dla innych bezlitosne to jest. Pozdrawiam


Migrena.2<sup>(*)</sup>
godzinę temu
zgadzam się z Tobą.

poukładało to się wszystko przez tysiąclecia.

różne kultury, różna wrażliwość.

dziękuję, że zajrzałeś.

pozdrawiam.

Izka1<sup>(*)</sup>
Izka1(*)
ponad pięć godzin temu
Moja koleżanka, pracując jako pielęgniarka w szpitalu, przeszła, że tak powiem, pewne etapy wrażliwości. Na początku bardzo przeżywała każdą śmierć pacjenta, podczas gdy ci, którzy pracowali tam dłużej, wieźli ciała zmarłych do prosektorium bez specjalnej wrażliwości czy smutku, a nawet ze śmiechem i żartami, bo inaczej nie wytrzymaliby tych sytuacji, mechanizm obronny. Takie naszły mnie skojarzenia. Pozdrawiam serdecznie
Na marginesie (przepraszam, że o tym piszę): obdarzeni bo dar. W jednym z komentarzy rzucił mi się ten błąd w oczy. Wybacz tę uwagę 😊


Migrena.2<sup>(*)</sup>
godzinę temu
dziękuję Iza.

nie mam komputera.

wszystko piszę na telefonie.

malutkie liiterki w malutki prostokąt i bez opcji poprawy.

wiem, ze to żadne usprawiedliwienie bo powinno być dobrze, ale.....przepraszam za swoje błędy.

a Tobie oczywiscie dziękuję :)

a co do komentarza - tak być już musi.

śmierć to koniec życia tutaj, ale ci co zostają muszą żyć żeby nie zwariować.

dziękuję bardzo Izo :)

Jastrz
Jastrz
ponad dwanaście godzin temu
Moja żona była pielęgniarką anestezjologiczną. Nieraz odwiedzałem ją w szpitalu i napatrzyłem się na różne śmierci. Pierwsza robi kolosalne wrażenie, ale dziesiąta, dwudziesta, setna? Jednostajny pisk monitora pracy serca (bo nie jest to cisza) po jakimś czasie już nie przeszkadza dokończyć śniadania...


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
na pierwszy rzut oka to co piszesz przeraża.

ale to właśnie jest kres życia.

każdego życia.

i inaczej być nie może.

dzięki.

maciejka
maciejka
ponad dwanaście godzin temu
Jest... Ciągle jest. W Twoim wierszu, wspomnieniach bliskich, w energii kosmosu. Gdzieś jest...


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
ja jeszcze tylko.....

no właśnie !

bo w wierszach jest to co nagłębsze z duszy poety.

ta cudowność wrażliwości.

dobrej nocy Poetko :)


maciejka
ponad dwanaście godzin temu
Mamy moc cudowności, może nie takiej, jaką byśmy chcieli mieć, ale spójrz - choć jedno zatrzymanie przy wierszu czy przy nas, jest ważne. Człowiek zatrzymuje się obok człowieka. Nie - mija go obojętnie, ale choć przez chwilę jest z nim. To cud w dzisiejszych czasach.
Tak myślę.
Dobrej nocy, Poeto :⁠-⁠)

Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
o tak :)

a drewno ?

mój Boże.

ono ma kształt i zapach, ciepło, twardośc, wilgotność, fakturę i jeszcze inne cechy które nie przychodzą mi akurat do glowy.

dla mnie najpiekniejszy jest zapach.

każdy gatunek pachnie inaczej.

czasem aż oszałamia.

być wrażliwym to jakby dostać od stwórcy ogromny prezent.

czasem niebezpieczny dla samego obdarowanego.

artyści, pisarze, malarze itd.

van Gogh , Kafka, Norwid czy nasz czasowo bliskiEdward Stachura.

my, Natalio może nie mamy w sobie mocy cudowności, ale przecież lubimy siebie za swoją wrażliwość.

życzę Tobie Natalio przeżywania tej pieknej wrażliwości którą w sobie nosisz :)

maciejka
ponad dwanaście godzin temu
Tak. Masz rację. Widzisz, słyszysz, czujesz więcej. I częściej masz łzy w oczach.
Choć czasem starasz się je ukryć. Może dlatego lubię noc?
Wiesz, jakiś czas temu pewna pani z wyjątkową wrażliwością, którą bardzo cenię powiedziała do mnie, że urodziła się o sto lat za późno. Piękne słowa kobiety, która przeżyła swoje życie w świecie literatury, malarstwa...
Może kiedyś uda mi się o niej opowiedzieć. Ludzie widzą drewno, a ona kształt.
Jest niesamowita i jestem szczęśliwa, że jest mi dane ją znać.
Przepraszam, że tak osobiście pod Twoim wierszem.

Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
trudniej się z nią żyje.

ale przynosi radość odczuwania przyjemności z widzenia tego wszystkiego co większość ludzi nie dostrzega.

i tutaj jest piękno którym są obdażeni ci "wrażliwi ".

maciejka
ponad dwanaście godzin temu
Dlatego bardzo cenię wrażliwość.
Choć jest trudna.

Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
a im bardziej czlowiek wrażliwy tym więcej śladów w nim zostaje.

dziękuję Natalio.

Viola Arvensis
Viola Arvensis
ponad dwanaście godzin temu
Znam ten wiersz, pamiętam, jest we mnie zapisany niejako i zawsze porusza tak jak powinien.

Powiem tak, wspaniałe jest to, że potrafimy w poezji umieścić i to co piękne i to co boli, i to czego inaczej niż wierszem, opowiedzieć nie sposób.

To jest wspaniały dar i dzięki niemu również pewne wspomnienia i doświadczenia nigdy nie zostaną zapomniane ani wyparte z pamięci.
Dzięki poezji wszystko co było, żyje w nas i to wg. mnie jest bezcenne.

Uściski.


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
dobry wieczór śliczna dziewczyno :)

wszystko co piszesz brzmi tak, jak ja chciałbym pisać.

bo Poezja to szept duszy, który stał się słyszalny.

dziękuję Wiolu :)

wszystko co chciałbym tutaj jeszcze do Ciebie napisać........Ty już to wiesz .

więc tylko najczulsze pozdrowienia dla Ciebie :)




Marek Żak
Marek Żak
ponad dwanaście godzin temu
To się czyta jak raport dnia ostatniego, kiedy natura mówi, że to już wszystko, a łóżko trzeba przygotować dla kogoś innego, Bardzo dobry, spokojny, a jednocześnie poruszający opis. Pozdrawiam.


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Marku.

był z pół roku temu na poezji.org ale musiałem go dzisiaj wkleić tutaj.

dziękuję.

Elżbieta
Elżbieta
ponad dwanaście godzin temu
Cóż mogę powiedzieć..., może tylko to, że wiem jak to jest, gdy się jest obecnym, w niewidzeniu, gdy się mówi, trzyma za rękę, na granicy dwóch światów!
Bardzo mnie poruszyłeś, piękny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie, Jacku:)⭐️🪶


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Elu.

dziękuję za Twoje słowa.

są dla mnie zawsze bardzo ważne.

i wzruszające.

najpiękniejszych chwil dla Ciebie Elu :)

🌷

Annna2
Annna2
dzień temu
Ból nie uszlachetnia wcale- śmierć bywa ulgą dla cierpiącego- dla bliskich co zostają zawala się świat.
Piękny wzruszający wiersz Jacek.
Zostaje też miłość co zmienia swą treść- bo teraz jest bardziej tęsknotą,
choć przecież nie przestaje być miłością.

"Kubek wciąż stał na stoliku"

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy".
(ks. J. Twardowski)




Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Aniu.

tak mnie jakoś naszło wkleić tutaj wiersz który kiedyś powstał z mojego smutku.

ale to życie pędzące jak jakieś Pendolino, zaciera ślady , myli tropy, zabiera czas.

niektórych smutków nie potrafi nawet ono zatrzeć.

dziękuję Aniu.

Annna2
dzień temu
6/5

Krystek
Krystek
dzień temu
Czytałam z wielkim wzruszeniem, bo wróciły smutne
wspomnienia jak siedziałam w szpitalu przy cierpiącej
teściowej. Widziałam w jej oczach wdzięczność, że obok
jestem i trzymam ją za rękę.
Ślę moc serdecznych pozdrowień z pogodą ducha:)


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Krysiu.

przeżywamy okropności cierpień i śmierci bliskich.

każdy z nas.

ci wrażliwi trwają w smutku głębiej i dłużej.

ale czas.......

wszystkiego dobrego dla Ciebie :)

Sabina
Sabina
dzień temu
Smutne wiersze trudno mi się komentuje niestety zatem wybacz 🙂❤️


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Sabinko.

najważniejsze dla mnie jest to, że jesteś !

i za to dziękuję :)

trzymaj się Sabinko :)

jolka
jolka
dzień temu
I wszystko jest w porządku:lekarze zrobili,co należało a ona tez wkroczyła w odpowiednim momencie,bez rozgłosu-uporządkowała, to,co było i zatarła ślady,zawsze zdyscyplinowana.Moze była potrzebna w sąsiedniej sali....


Migrena.2<sup>(*)</sup>
ponad dwanaście godzin temu
Jolu.

życie to jeden wielki chaos.

ale jak mu się tak dobrze przyjrzeć to ten chaos, choćby najokrutniejszy przynosi inny porządek.

trudne to wszystko...

dziękuję Jolu.


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności