Mira(ż)belka
Jeśli będę wspomnieniem co myśli twe wypełnia
przelewając brzegi czegoś co jest nowe
to spadając tą gwiazdą gdy marzenia spełnia
uśmiechnę się nim księżyc dwa słowa wypowie
jeśli zniknę w pyle który za bezdrożem
opadnie jak wszystko i emocje i ekstaza
pozwól mi odpocząć niepojęty Boże
w nieznanym tak zmęczona co wszystkim przeraża
jeśli w dłoni zaciśniesz zieloną perełkę
ugryziesz ją na dowód że na pewno istnieje
przesiąkniętą wciąż dymem kadzoną mirabelkę
dotknij jej ramienia niech się już nie chwieje
jeśliś przemarznięty i uda Ci się schować
pośród wyobrażeń o słodziutkim zapachu
masz szansę w jej głębi cierpkości spróbować
przyodziać zapewnieniem o jesieni bez strachu
a jeśli rzęsami przytulisz oczy co wszędzie
wpatrzone bez ustanku w naguśką mirabelkę
zamknięte na było otwarte na będzie
brawo już poznałeś rymowaną pe(elkę)