X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Duchowy bój stoczony pod kołdrą przez inteligenta w lekkiej depresji

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2024-11-08 16:47
„I will not cease from Mental Fight,
Nor shall my Sword sleep in my hand
Till we have built Jerusalem
In England’s green & pleasant Land”

William Blake


Wychylam się
z pościeli rozgrzanej
od somatycznej części
osobistego wszechświata.

Dzień się narodził,
więc już czekają,
oni,
po porannych prysznicach,
po jajkach na miękko,
po tabletkach na nadciśnienie,
świeżo uformowani
w samym środku otchłani,
ci lepsi od innych,
ci sprytniejsi od innych,
mężczyźni i kobiety,
gotowi niszczyć,
szarpać, kłamać
i zabijać.

To my,
którzy jesteśmy pierwsi,
my,
którzy zawsze stajemy na czele
i od początku dnia,
gotujemy się starannie
do robienia świństw,
naszym bliźnim;
byle mądrze,
byle elokwentnie,
byle się nie wydało…

W ciepłej pościeli
zaglądam ukradkiem
do podręcznego
zestawu demonów,
które spróbuję zarżnąć
albo udusić
w prywatnym rytuale
na granicy snu i jawy,
bo też otwierają paszcze,
jak przerośnięte
piranie.

Dzień wciąż się wykluwa,
więc może wezwę
wszelkie moce,
duchowe i cielesne
i przeczekam tutaj,
w cieple puchowej kołdry,
aż wszystko się zawali
albo przemieni,
albo nastąpi apokatastaza,
czy może paruzja
i powróci Jezus,
tym razem na rumaku,
bo na osiołku
nie da rady…


autor
Jesteś Premium.
Dziękujemy!

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
10 razy
Treść

6
6
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
9
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Kropla47
Kropla47
2024-11-09
Ciekawy wiersz zmusza do refleksji nad życiem... ludziom wierzącym jest łatwiej tak sądzę. Miłego wieczoru.


Kornel Passer
2024-11-09
Dziękuje serdecznie za Twoją wizytę w moim "okienku". Masz rację, wiara pomaga i pozwala w uwalnianiu się od negatywnych emocji. Pozdrawiam:)

hibiskus
hibiskus
2024-11-09
Witam,

właśnie skończyłam pisać komentarz, i chciałam zagłosować i dowiedziałam się , że w miedzyczasie zostałam wylogowana..,
Samo życie.
Czyli to i ja powinnam popaść w ten 'niecny stan.

"Coś zakręciło się w mojej głowie..."
Czuję się skołowana do cna.

W.B i depresyjny inteligent (wiem, wiem "lekkiej", ale w dodatku pod ciepłą kołdrą...

Niechaj te godziny sobotnio-niedzielne będą dla Ciebie godzinami łaski pełnej.
I radości beztroskiej.

Pozdrawiam serdecznie i dwie piątki dostawiam.


Kornel Passer
2024-11-09
Dziękuję serdecznie za miły komentarz i przychylną ocenę. Cóż, ja zawsze zapisuję tekst w programie tekstowym, a potem dopiero wklejam do okienka na komentarz, bo też nieraz mi zażarło moje teksty. Pozdrawiam i dobrej nocy życzę:)

januszek
januszek
2024-11-09
zaspałem przepraszam pod przysłowiową "kołdrą" niema kompa ...
a dziś już prawie 'po ptokach " widząc tak bogatą dyskusję, a temat ciekawy choć tylko w wierszu liźnięty
nawiąże do osiołka jest napisane chyba nie mam czasu by szukać że tam było źrebię (ośle) jeszcze nieujeżdżone i matka oślica to symboliczne zestawienie nawiązuje do Izraela (Oślica) i pogan jako ewentualnych spadkobierców tego czego Żydzi nie przyjęli czyli Jego królowania.
Ludwik XIV miał taką propozycję
"Orędzie Serca Jezusowego dla całej ludzkości przekazane zostało św. Małgorzacie Alacogue ze Zgromadzenia Sióstr Wizytek we Francji w latach 1673-1675.
Wykonawcą woli Serca Jezusowego miał być król Ludwik XVI. Król ten nie podjął jednak wyzwania Serca Jezusa narodu Francji. "
a obecnie zmaga się z tym Polska (objawienia Rozalii Celakówny) jak dotąd były różne próby tegoż, ale nie miały charakteru ogólnonarodowego, zbyt jesteśmy 'zakołdrowani' w swych pieleszach to raza dwa oprócz Jeźdźca na koniu białym mamy potrójną cwałującą konnicę , ale to temat na ... może coś napiszę .

a apokatastaza ; cóż pustego piekła nie będzie ale być może nastąpi zapełnianie nieba bo w ówczesnym czasie marnie to (tak na moje oko) wygląda.


januszek
2024-11-09
ok że ludzie tak podchodzą to fakt ( do apokatastazy)ale przecież to nie Bóg ma się do nas , do naszej wiary dostosować lecz odwrotnie.
z mojego punktu widzenia jest tak że ci źli najczęściej żyją długo , aby dostali wszelkie możliwe szanse do nawrócenia , owszem jest rodzaj piekła (miejsce cierpienia) nazwany czyśćcem i ten będzie opróżniony a sama wiara w Boga to jeszcze za mało "Szatan też wierzy i drży" bo jest upadłym aniołem i już wybrał.
Słowa jak piszesz "... Bóg jest, więc ja oczywiście do Niego trafię po śmierci" są samo w sobie grzechem przeciwko Duchowi Św. a te nie są przebaczane.
można by długo

ale wystarczyć powinna apokalipsa gdzie jest mowa o jeziorze ognistym dla tych kto nie był w księdze żywota

niestety
moim zdaniem Bóg jest zagorzałym "konserwatystą' i nasze nowinki go nie przekabacą
chyba że się mylę
ale to moje ryzyko tak jak i każdego innego człowieka.

serdeczności.

Kornel Passer
2024-11-09
Poskakałeś po tematach, jak rumak po pościeli😊 Powiem więc dwa słowa tylko na temat apokatastazy, bo temat jest bardziej aktualny niż by się mogło wydawać. Idea powszechnego zbawienia, bo tak można by skrócić tę ideę, ale w sposób mocno spłycony, jest bardziej nośna niż się wydaje. Dlaczego? Bo w dzisiejszych laicyzujących się czasach, wyobrażeniem wiary, które idzie na pierwszy ogień do odrzucenia jest właśnie piekło. Ludzie, jeśli jeszcze zachowują wiarę chrześcijańską, to właśnie na zasadzie wyboru: albo Bóg jest, więc ja oczywiście do Niego trafię po śmierci, albo Boga nie ma, a wtedy wszyscy wylądujemy w nicości. Piekła nikt nie bierze pod uwagę. Są też inne koncepcje religijne i parareligijne, ale pominę je tu, nie przez ich lekceważenie, tylko dla uproszczenia, bo mówię o ogólnej sytuacji. A wiec apokatastasiss, jako wiara w ostateczne przywrócenie i odnowienie wszechrzeczy ze zbawieniem nawet diabła, wydaje się być jak najbardziej współczesnym podejściem do wiary.

Asteria<sup>(*)</sup>
Asteria(*)
2024-11-09
Widzę zmiany. Po typowych dla Ciebie wierszach, czyli zachwycie nad pięknem, szukania drugiego dna w ulubionym płótnie, wierszu itd
Dwa ostatnie wiersze jakby pisane nie w pojedynkę. Czyżby 'drugie ja' ? :))
Przeczytałam dwa razy ostatnie dwa utwory. Ciekawie, nietuzinkowo.
Jeżeli chodzi o przedostatni temat, to przerabiałam to wcześniej i to dręczące pytanie: co jeśli tkwię tutaj, a Tam jest Prawda? wtedy, w tamtym czasie wątpliwości rozwiała mi lektura książki "Przekroczyć próg nadziei"
Może dzisiaj byłoby inaczej, ale przecież nie ma przypadków.
Pozdrawiam


Kornel Passer
2024-11-09
Jeden z najgłębszych umysłów w historii Fiodor Dostojewski, który jak pamiętam jest też Twoim lubianym pisarzem, napisał: “Gdyby mi ktoś udowodnił, że Chrystus jest poza prawdą, i rzeczywiście tak było, że prawda jest poza Chrystusem, to wolałbym pozostać z Chrystusem, niż z prawdą”. To oczywiście zdanie ukazujące skalę dramatu odbywającego się w umyśle człowieka wierzącego, który zdaje sobie sprawę z tego, że wiara jest tylko wiarą, a nie wiedzą, i że wynik ostateczny te gry nie jest przesadzony. Nie wierzę w pewność wiary i nie za bardzo wierzę, że można „przekroczyć próg nadziei” w taki sposób, by mieć pewność. Myślę, że przekroczenie progu nadziei w rozumieniu JPII dotyczyło bardziej „przeniesienia” do tej nadziei swojego życia i myślenia, a nie prowadziło do jakiejś definicji wiary, z której wynikało by, że wiara jest równa wiedzy. Jestem Ci wdzięczny za Twój naprawdę wnikliwy komentarz, który sprawił mi dużo radości. Pozdrawiam😊

maciejka
maciejka
2024-11-08
Może powróci, ale czy na pewno z pomocą?
A tak na serio - smutny obraz naszego życia, oni nie różnią się od my, więc przeczekanie niewiele da. Może lepiej wstać i poszukać osiołka?
Pozdrawiam :-)


Kornel Passer
2024-11-09
Jezus na osiołku wciąż jest aktualną "propozycją" zawartą w Ewangelii, ale ten obraz jest odrzucany, w obecnym trendach "rozwojowych' cywilizacji. Jezus "powracający" to apokaliptyczna wizja ostatecznego zwieńczenia historii, więc raczej zbyt odległa dla inteligenta pod kołdrą. :) Pozdrawiam.:)

rzabaprzezrz
rzabaprzezrz
2024-11-08
Bardzo interesujący wiersz, począwszy od tytułu...depresja odbiera siły , a walka z własnymi myślami jest skazana na porażkę. Jedynym wyjściem jest wstać i zacząć działać, cokolwiek, wtedy zmienia się uwagę i nabiera poczucia sprawczości. Przeżyłam ciężką depresję i zapewne zaległabym w łóżku, wciąż walcząc, gdyby nie przymus zajęcia się własnymi licznymi dziećmi:) Tytuł wprowadza do charakteru wiersza, lekko prześmiewczego:) Pozdrawiam ciepło:)


Kornel Passer
2024-11-09
W swoich wielu wierszach, tak samo i w tym, starałem się, by zachować do siebie dystans, jak trzeba, to i lekko humorystyczny, bo to zdrowa reakcja na świat, w którym przyszło nam żyć. Poezja śmiertelnie poważna jest paradoksalnie, w okolicznościach naszej rzeczywistości, właśnie śmieszna. Jezus na osiołku, to pokorny i cichy Jezus z Ewangelii przybywający do Jerozolimy i witany okrzykami Hosanna, a Jezus na koniu, to Jezus z Apokalipsy, który przybywa po raz drugi (paruzja), aby pokonać swoich wrogów. Wizja Jezusa na koniu jest zobrazowana w: Apokalipsa 19:11-21. Wpisane do wiersza kategorie teologiczne (paruzja, apokatastaza) mają konkretne znaczenie i są przedmiotem wiary w kościołach chrześcijańskich, więc nie są tylko „mamrotaniem w poduszkę przez podmiot liryczny”. Twoja uwaga słuszna. Jezus na koniu „waży więcej” bo to już Sędzia, a nie tylko Zbawiciel z Ewangelii. Serdecznie pozdrawiam.

rzabaprzezrz
2024-11-08
I jeszcze a propos osiołka, zastanawiałam się, dlaczego by nie podołał, i od razu przyszło mi na myśl, że Jezus teraz więcej waży- tzn. Jego postać nabrała większej wagi...

Moona@
Moona@
2024-11-08
Ten wiersz mnie rozbawił i wywołał jednocześnie refleksje.
Jest czas czekania i czas działania ;)
Zaniechanie dobra jest ryzykowne mz
Można oczywiście "przespać i przeleżeć" aż do końca, ale czy to rozsądna opcja?
Nie wiem, ale się domyślam :)
Pozdrawiam Kornelu :)


Kornel Passer
2024-11-09
Właśnie. A więc możesz najwyżej podjąć próbę uniknięcia zła, które jest w Tobie, a o tym jest czwarta strofa. Ogólny obraz pozostanie depresyjny.

Moona@
2024-11-09
Myślę, że nie jest nawet możliwe do usunięcia przez miliony tzw. "rozsądnych ludzi chcących działać ku dobru" :)
Ja raczej pomyślałam o "ratowaniu własnego tyłka", żeby nie było potem "mogłaś cokolwiek robić, a sobie leżałaś pod kordełkom" ;)

Kornel Passer
2024-11-08
To zło, o którym jest wiersz, nie jest możliwe do usunięcia przez działanie pojedynczej jednostki, więc rozsądek, czy jego brak, nie ma tu nic do rzeczy.. Dzięki za komentarz.:)

Odyseusz62
Odyseusz62
2024-11-08
Tak nowocześnie tęsknimy do tradycji
Oszukujemy siebie żeby dojść do prawdy.
Pozdrawiam.


Kornel Passer
2024-11-08
Staram się być szczery na portalu, wiec powiem Ci, że nie rozumiem kontekstu. Pozdrawiam serdecznie. :)

sturecki
sturecki
2024-11-08
Wiersz jest pełen sarkazmu i smutnej refleksji nad codziennym "bojem", który toczy się nie na polu bitwy, ale pod ciepłą kołdrą, w samotności i przygnębieniu. Przemawia tu bohater, który obserwuje świat pełen obłudy i manipulacji, gotowy stawić mu czoła, choćby poprzez wewnętrzny rytuał mierzenia się z własnymi demonami. Dobitnie i zgrabnie wyraża to fraza: "... może wezwę wszelkie moce... i przeczekam tutaj, w cieple puchowej kołdry", co rodzi puentę, że najtrudniejsze bitwy to te z własnymi myślami i obawami, które toczymy na granicy snu, próbując odnaleźć w nich choć iskierkę nadziei na przemianę.


sturecki
2024-11-09
Hi, hi ... mam nadzieję, że wprowadziłem wielu czytających !?

Kornel Passer
2024-11-08
Dziękuję za komentarz, trafnie wprowadzający czytelnika w obszar wiersza. Serdecznie pozdrawiam.:)

Annna2
Annna2
2024-11-08
Tu mi przypomniałeś "Ziemię Urlo".
Miłosz zafascynowany był W. Blake'a
Urlo- zapożyczone o Blake- jest jakby karą- bo człowiek musi cierpieć okaleczony duchowo.
Cierpienie wynika z życia- u Miłosza składa się na przeszłość- moim zdaniem cieniem odbiła się wojna.
A Blake- biblista niemalże. Czy człowiek może się z cierpienia wyzwolić? Miłosz twierdzi, że wystarczy wyobraźnia( sądzę że nigdy do końca się nie wydobył.
I Twój wiersz- poruszający moją wyobraźnię i ostatnia fraza- pewnie nie na osiołku, może inaczej.
Los- czas.
A może tak jak pisał też Blake- już jest Bóg- w każdym człowieku
Dzięki- i przepraszam za taką moją interpretację świetnego wiersza.


Kornel Passer
2024-11-08
Twój komentarz jak najbardziej jest na miejscu. Motto wiersza to ostatnia strofa wiersza Blake’a o duchowej walce. Blake stworzył swoją własną mitologię, by ukazać walkę sił Jasnych z Ciemnymi, przy czym po stronie Jasności stała wyobraźnia (Urthona będąca typem Chrystusa), a po stronie Ciemności Urizen, czyli wyrachowany, zimny Rozum, główny mieszkaniec Ziemi Urlo, w której też zamieszkiwali jego wyznawcy. Na ile „rozumni” przedstawiciele Ciemności z mojego wiersza są mieszkańcami Ziemi Urlo jest kwestią otwartą. Utopijna mitologia Blake’a ma niezwykle realne odniesienia do rzeczywistej ludzkiej rzeczywistości i znakomicie opisuje niejeden dramat duchowy. Mitologia Blake’a korzystała z postaci biblijnych, ale z ortodoksją chrześcijańską niewiele miała wspólnego. Ziemię Urlo Miłosza czytałem wiele razy i to od tej książki, konkretnie od jej pierwszego polskiego wydania zaraz po Noblu Miłosza zaczęła się moja wieloletnia fascynacja Blake’iem. Dziękuję za komentarz.:)

braciszek <sup>(*)</sup>
braciszek (*)
2024-11-08
Świetny jest ten tekst. Dobrze oddaje to jakby takie zapadniecie się w siebie wewnętrzne. W tytule jest o lekkiej depresji. Nie wiem jak to jest z lekką, ale wiem z doświadczenia jak to jest z ciężką. Przy tej ostatniej Twój wierszyk to śpiew słowika wiosennym porankiem. Natomiast naprawdę dobrze się czyta ten wiersz, bo jest mocno życiowy. To znaczy, że właściwie każdy z nas ma czasem taki wstręt do całego tego ludzkiego, światowego dziadostwa, z którego nie da się wydostać tylnym wyjściem, ale nie zawsze chce się mu stawić czoła.

I tu się uśmiechnąłem, bo na kilka minut przed Teoim opublikowaniem tegoż wiersza, rozmyślałem dialog Mojżesza z Bogiem w trzecim i czwartym rozdziale Księgi Wyjścia. I to jego: "Wybacz, Panie, ale poślij kogo innego" (Wj 4, 13). 😆 No, prze gość! 😅 Dopiero, co czterdzieści lat wcześniej zabił Egipcjanina, żeby coś uzmysłowić Hebrajczykom, później przesiedział dziesięć lat w starej cysternie, a teraz, gdy Bóg go powołuje do rzeczy wielkiej, to on mówi, że eee... Nie nadaję się... 😅 Kozak po całości... 🙃 I tak mnie się ten fragment z Pisma skojarzył z Twoją ostatnią strofą w wierszu. 😊 Najlepiej, żeby się samo rozwiązało, co tam się rozwiązać powinno. Ileż można się trudzić bezskutecznie... A z drugiej strony, to doświadczenie bezsilności może stać się właśnie punktem zwrotnym w dalszym życiu. Bo tutaj człowiek sobie uświadamia (co trwa oczywiście, bo my opornym tworzywem jesteśmy), że bez NIEGO nie da się rady zrobić ani kroku dalej.

Takie tam moje bajanie. Natomiast w wierszu jest znacznie więcej. Te pierwsze strofy obnażające prawdę o ludzkich spojrzeniach wzajemnie na siebie. To ulubione w nowomowie i w ogóle w politycznym dyskursie "oni" i "my". Dawno temu pisałem licencjat pt. "Język jako narzędzie walki o władzę". Na podstawie przemówień polskich polityków. Szerokie zagadnienie i bardzo interesujące. W ogóle język jakim myślimy o drugim człowieku. Tutaj na portalu kilka dni temu także wiele dało się zaobserwować. Bo usta mówią z głębi serca. Dobrze jest więc uczyć się naciągać kołdrę na własne usta i uczyć się ciszy, a także czekania.

Ale już daleko odbiegłem od wiersza.

Pewnie jeszcze poczytam go kilka razy po pracy. Pozdrawiam Cię serdecznie. Hej ho!


Kornel Passer
2024-11-10
Dziękuję Ci za obszerną i bardzo ciekawą wypowiedź. Przeczytałem cały tekst dokładnie i dał mi on wiele do myślenia, ale pozwól, że ze względu na moje braki energetyczne wypowiem się tylko w wąskim zakresie, przy czym ważne są zastosowane przeze mnie odnośniki do tekstu Pisma. Opozycja Świat-Królestwo Boże jest mi oczywiście znana i ona też pojawiała się „z tyłu głowy”, gdy pisałem ten wiersz. Zwróć jednak uwagę na ciekawy aspekt tej dualistycznej perspektywy w kontekście tematyki zła jako takiego, ale biorąc pod uwagę treść czwartej strofy wiersza, która przenosi walkę dobra ze złem do wnętrza duszy podmiotu lirycznego. Gdzie przebiega granica Królestwa Bożego, jeżeli zło jest również obecne w sercach obywateli tego Królestwa (przyjmijmy, że podmiot liryczny jest chrześcijaninem)? Pogląd o obecności zła w sercach wierzących ludzi nawróconych do Chrystusa jest jak najbardziej zgodny z nauką zawartą w Piśmie (Rzym. 7:14-25). Mnóstwo jest przykładów nieciekawych zachowań obywateli Królestwa Bożego opisanych w Biblii, np. obłudne zachowanie Piotra, który wobec chrześcijan żydowskich zachowuje się jakby obowiązywały go zasady koszerności, za co Paweł musiał go zrugać. Z kolei sam Paweł w swoich listach nieustannie się przechwala i wynosi ponad innych. Wniosek nasuwa się dość prosty, którego konsekwencje są jednak smutne. Otóż należy przyjąć, że dopóki nie nastąpi odnowienie wszechrzeczy (Rzym. 8:18-25) w naszym ziemskim bytowaniu będziemy doświadczać zła również wewnątrz Królestwa, a należy odważnie powiedzieć, również w nas samych („Nędzny ja człowiek, któż mnie wyzwoli z tego ciała śmierci.” – Rzym.7:14). Co to oznacza? Wydaje się, że to, iż granica między Królestwem i Światem w obecnym stanie rzeczywistości nie pokrywa się z granicą między dobrem i złem. Zło, które przyjmuje w nomenklaturze chrześcijańskiej nazwę „grzechu” będzie obecne w Królestwie do wypełnienia się danego nam czasu, a Biblia zawiera mnóstwo przestróg dla tych, którym się wydaje, że można być całkowicie bez grzechu. Granica między Królestwem a Światem (w rozumieniu biblijnym) musi być więc określona podmiotowo, a nie przedmiotowo („Wy nie jesteście z tego świata…”). Wszystko, co możemy osiągnąć to bycie „zbawionymi grzesznikami” i to właśnie z takich ludzi składa się Królestwo Boże. To wiec bycie zbawionym przez Boga na podstawie Jego daru przenosi nas do Królestwa, a nie nasze moralno-religijne osiągnięcia. Ktoś, kto uzna, że jego osobiście nie dotyczy problem zła i że on nie ma w sobie żadnego zła, staje się z automatu kłamcą, który wypada z Prawdy (Jana 1:8). Mój wiersz bez czwartej strofy opowiadającej o własnych demonach byłby więc z gruntu fałszywy i fałszywe byłoby widzenie rzeczywistości jako opozycji „my-dobrzy” i „oni-źli”, albo jeszcze gorzej: „ja-dobry” i „oni-źli”. Doznanie wiary to przede wszystkim zauważenie zła w sobie, bo jak powiedział Mistrz „Nie przyszedłem do tych, którzy się dobrze mają… „ (lekko to skróciłem). Serdecznie pozdrawiam 😊

Kornel Passer
2024-11-10
Ambrosio, na pewno odpowiem, ale muszę znaleźć dłuższą chwilę :) Pozdrawiam:)

braciszek <sup>(*)</sup>
2024-11-10
😊 Wróciłeś i właściwie jeszcze bardziej rozszerzyłeś zakres tematyczny. To znaczy paradoksalnie wskazując na konkret równocześnie otworzyły się nam bramy do jeszcze szerszego spojrzenia. Nie da się jednak tego wszystkiego nawet napomknąć w komentarzu pod wierszem. Natomiast może wypunktować chociaż się uda. A więc powinienem szerzej opowiedzieć może o moim spojrzeniu na świat, państwo, system. Nie zrobię tego jednak, bo musiałbym wygłosić wykład lub go spisać. Zaznaczmy jednak tylko, że świat biblijnie rozumiany jest jako to, co stoi w opozycji do Boga. Dalej więc, wszystko, co będzie w mocy świata, będzie w konsekwencji przestrzenią panoszenia się zła. I tu byśmy mogli włączyć właśnie długie rozważanie o systemie jako takim, o systemie państwowo-politycznym. Wszystko oczywiście mając z tyłu głowy ciągle zaznaczone, że mówimy o tym, co ze świata pochodzi. Sprawa jest o tyle ważna, że dokładnie w tej samej zewnętrznej, a więc cielesnej przestrzeni, poruszają się chrześcijanie, którzy nie są ze świata, którzy, chociaż są w tej zewnętrznej przestrzeni, to jednak stąpają po zupełnie innej, a więc duchowej. I tak dwoje może stać obok siebie na ulicy, a z nich jeden będzie w świecie, a drugi w Królestwie Niebieskim, choć fizycznie stać będzie obok tamtego pierwszego. Stąd będą się wywodzić przeróżne sytuacje, w których chrześcijanin będzie musiał nauczyć się chodzić po Królestwie. To jest fascynujące, ale tego należy się nauczyć, zupełnie tak, jak dzieciak uczy się stawiać pierwsze kroki, gdy już przyjdzie czas na to.

Innym zagadnieniem z tych, które wskazałeś jest znów ten nieszczęsny termin "walka", a dalej: "walka ze złem". Ja już gdzieś napomknąłem co myślę o tym terminie i tej przestrzeni w odniesieniu do chrześcijan. Niestety my, chrześcijanie nawróceni przez Pawła z pogaństwa, ciągle myślimy po grecku. Niewielu z nas czyni wysiłek porzucenia "swojego rodzinnego miasta", żeby pójść za Jeszuą do Galilei, a później do Jerozolimy. Kręcimy się w pojęciach greckich, zamiast uczyć się żyć myśleniem biblijnym. Człowiek nie jest w stanie, nie ma takich możliwości, żeby cośkolwiek wywalczył w konfrontacji ze złem. On jest duchem inteligentnym, więc nas przewyższa swoją przenikliwością. Także Jeszua nie walczył ze Złym. Od go zwyczajnie zmiażdżył. Zapowiada to już Księga Rodzaju. Nie ma obietnicy stoczenia walki. Wobec Boga, marny Lucyfer, jest nikim. Jeszua oczywiście był wcielonym Bogiem, więc w tej sferze ludzkiej doświadczył trudu w doświadczeniu pokusy, ale On nie walczył ze Złym. Trud tak Jego, jak i każdego chrześcijanina polega na całkowitym zaufaniu Bogu w momencie pokusy. A więc na tym, żeby całkowicie swoje życie, siebie, jakaś drobną sytuację, powiezyc Bogu mając w sercu wiarę i nadzieję, że On nie dozwoli, żebyśmy umarli (oczywiście w przestrzeni Ducha). Tak więc Jeszua nie walczył ze Złym, ale zwyczajnie go zmiażdżył. Tyle. Z tego właśnie powodu tylko On mógł zupełnie swobodnie nauczać ludzi: "Nie stawiajcie oporu złemu!", a w ogrodzie oliwnym powiedział do Szymona, który odciął ucho słudze arcykapłana: "Schowaj swój miecz do pochwy".

I tu wchodzimy właśnie w ten obszar, o którym Ty w drugim komentarzu. A więc o przestrzeni serca. Tu bym jeszcze mógł w takim razie na nowo zinterpretować Twój wiersz, wskazując na symbolikę kołdry, jako na serce człowieka. Mianowicie mięsień sercowy w naszych cielskach jest jakby włożony do takiego cienkiego, delikatnego "worka". To jest taka błona. Każda wsrstwa tej błony ma swoje nazwy. One kręcą się wokół pojęcia "sierdzie". Skojarzenie zapewne mamy podobne. Ta zewnętrzna strona serca, a więc ukierunkowane ku zewnętrzu to milosierdzie, a ta wewnętrzna to miłość. Stąd dopiero będą wychodzić wszelkie czyny człowieka. No, I to jest właśnie ta przestrzeń, w której człowiek stojąc na ulicy nogami, prawdziwie i rzeczywiście stoi w Królestwie Bożym. Tutaj drobny remonciarz będzie podejmował decyzję o oszukiwaniu lub nie, ale nie systemu, lecz Boga. Tutaj także zleceniodawca remontu będzie podejmował podobna decyzje: przyzwolić na wykroczenie, na zło, czy nie? ale w odniesieniu do Boga, a nie do systemu. I żebyśmy się dobrze rozumieli, ja nie twierdzę tu, ani nie daję przestrzeni do takiego myślenia, że to odniesienie do Boga pozwala omijać prawne kazusy państw. Nie. Mówię, że decyzja chrześcijanina podejmowana jest w jego sercu, gdzie on stoi przed Bogiem. Państwo, co już we wstępie napisałem, to jest tylko przestrzeń, w której chrześcijanin realizuje swoje święte życie. Tylko przestrzen, a nie cel sam w sobie.

Dużo tu, a zmykać muszę, bo jadę do moich braci. Wybacz, że tylko tak napominam tematy. Zostawię jeszcze dwa apoftegmaty, które także w piękny sposób dotykają tematu, który poruszasz. No, i one także pokazują jeszcze głębsze wejrzenie w sprawę.

1. Abba Agaton szedł kiedyś z uczniami, a jeden z nich znalazł na drodze zielone ziarnko grochu i zapytał starca: "Ojcze, czy mogę je wziąć?" Starzec spojrzał na niego ze zdumieniem i odrzekł: "A to ty je tu położyłeś?" Brat na to: "Nie". A starzec: "Jakże więc chcesz zabrać coś, czego nie położyłeś?"

2. Opowiadałem abba Eliasz, iż pewien starzec zamieszkał w starej świątyni. I przyszli szatani mówiąc: "Odejdź z naszego miejsca". Starzec im odrzekł: "Wy nie macie żadnego miejsca". Zaczęli mu więc rozrzucać po jednym liście palmowe, a starzec spokojnie je zbierał. Wreszcie Szatan pochwycił go za rękę i pociągnął za drzwi; a gdy go już wyrzucał, starzec drugą ręką uchwycił się drzwi i zawołał: "Jezu, ratuj mnie!" I zaraz szatan uciekł; starzec zaś zaczął płakać. Pan go zapytał: "Czemu płaczesz?" A starzec na to: "Bo oni ośmielają się chwytać człowieka i coś takiego z nim robić!" Pan odpowiedział: "To ty zaniedbałeś modlitwę: bo kiedy się do Mnie zwróciłeś, widziałeś, jak cię wspomogłem". – A to wam mówię na dowód, że trzeba wielkiego trudu, a bez trudu nie można otrzymać pomocy od Boga. On bowiem dla nas dał się ukrzyżować.

Pozostawiam te opowiastki, bo warte są rozwazenia. 😊

Spokojnej niedzieli, Kornelu! Hej ho! 😊🙋🏻‍♂️😇

Kornel Passer
2024-11-09
Dodam jeszcze, że obecność zła jest zjawiskiem, które wymusza naszą indywidualną odpowiedź w konkretnych sytuacjach mimo świadomości, że ze złem w ogólności nie da się wygrać. Dlatego próba życia godnego, często staje się życiem na terenie wroga. Podam drobny przykład, by nie ruszać tematów drażliwych. W naszym kraju panuje prawie powszechne przyzwolenie społeczne na oszukiwanie państwa poprzez niewystawianie faktur przez przedsiębiorców, zwłaszcza drobnych, którzy zajmują się np remontami. W tym oszukiwaniu państwa biorą udział tzw przyzwoici ludzie, którzy oczywiście mają na ten temat swoje uzasadnione "poglądy" i niektórzy nawet w te poglądy wierzą. Przeciwstawienie się tej degrengoladzie wymaga motywów duchowych, gdyż nikt nie będzie ci bił za to brawa. Od nas zależy, czy wejdziemy w ta walkę, czy udamy, że jest wszystko ok.

Kornel Passer
2024-11-08
Wiersz dotyka zła powszechnego, którego wykorzenienie nie leży w naszej gestii. Chowanie się pod kołdrę porównałbym do powiedzenia, które gdzieś przeczytałem, ale nie pamiętam gdzie, a mianowicie, że "nerwica jest najbardziej racjonalną reakcją na rzeczywistość". Nerwica to nie to samo co depresja z chowaniem się pod kołdrą, ale blisko... Ciekawi mnie udział tak zwanych "przyzwoitych ludzi" w tej grze, która toczy się w świecie według tych ciemnych zasad. Dzięki za komentarz.

WARS
WARS
2024-11-08
Nie czytałem Blake i nie wiem czy to twój wiersz czy jego, ale podoba mi się, jest agresywny i drapieżny.


Kornel Passer
2024-11-08
Oczywiście wiersz jest mój. Z Blake'a jest tylko motto. To nie jest parafraza żadnego wiersza i ne należy go tak odczytywać.


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej

Jesteś Premium.
Dziękujemy!


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności