Sonny Rollins „The Bridge”
Na moście Williamsburg
łączącym Manhattan z Brooklynem,
nie zawsze grają
jazzowi saksofoniści
i rzadko można spotkać tam
Platona, Nietzschego
czy Buddę.
Droga do światła
nie zawsze wiedzie ciemną doliną,
a szum miasta
nie zawsze przeszkadza
w odnajdywaniu drogi
do domu.
Melodia duszy
jest cicha, ale to ona
pomoże ci przebić się
przez stal i beton,
a nawet przez biadania
komercyjnych dupków
ze studiów
nagrań.
Sonny Rollins- jeden z najlepszych saksofonistów jazzowych w historii, będąc u szczytu sławy, porzucił koncerty i studia nagraniowe, by grać na jednym z nowojorskich mostów. W tym samym czasie oddawał się lekturom rozmaitych autorów. Wrócił z mostu dopiero po dwóch latach i nagrał płytę „The Bridge”.