Noc (1995)
I przytłoczyła swoim ciężarem.
Buntownik moich słów nie posłuchał,
Rozgonił jasność żalu pożarem.
Wołałem Ciebie przez otchłań nocną,
Krzyczałem do Ciebie przez otwarte okno,
Lecz noc zdusiła te żale moje,
Być może w dzień postawię na swoim.
Wyszedłem w noc bez drogowskazów
Drogi do Ciebie znaleźć nie mogę.
W moim życiu pełnym tylu głazów
Trudno odlaleźć do Ciebie drogę
Tak błądzę w ciemnosciach idąc za sercem,
Czy mi pomozesz w tej poniewierce ?
Czy serce samo walczyć z nią musi ?
Czy ta ciemność uczucie zdusi ?