Odliczam dni
Kiedyś ktoś odebrał mi siebie z dnia na dzień i czułem tęsknotę tak ogromną, że czułem prawdziwy ból.
Tym razem jest inaczej. Tęsknię i tonę w marzeniach.
Patrzę na zdjęcie Milki i czuję dotyk, smak, zapach. Przytulam się do Niej w myślach. Próbuję odnaleźć w snach, a gdy zasypiam - kładę sobie Jej imię na powiekach.
Odliczam dni do powrotu i wiem, że wrócę silny, choć poraniony.
Odszedłem z domu Mili, by trzymać Ją z dala od spraw i złych ludzi. Gdy zło zostanie nazwane złem i opadnie bitewny kurz zwinę ten parasol ochronny i będę chronił Milkę - pod swoimi skrzydłami.
Lecz wpierw spełnię marzenie Milenki - o które wciąż prosi.
