Tajemnice jesieni
Na rykowiskach zgiełk. Jelenie gody w lesie.
Od zmierzchu całą noc natury głos się niesie,
Co rok ten sam spektakl, bo mija właśnie wrzesień.
Czerwoną łuną świat zapłonął za lasami,
Wita go jutrzni blask jak gorący kochanek
Podmuchem zbudził wiatr jeszcze śpiący poranek.
Zawieruszony liść zawirował barwami.
Babiego lata nić lśni w kroplach rannej rosy,
Powoli wstaje dzień, w mgielnym splocie jesieni
Zamarł na chwilę świat, wszystkie jego stworzenia
Ucichły, jakby tu ważyły się ich losy.
Po rosie porannej toczy się ryk jeleni;
Ten odzew instynktu zapewnia ciąg istnienia.
22.09.2024