poeta
wierszami rzucał jak wiatr liśćmi w lesie
tańczyły rymy w świetle gwiazd na niebie
słowem jak tęczą upiększał świat cały
księżyc mu szeptał weny tajemnice
gwiazdy nuciły hymny o miłości
strofy jak ptaki obłoków sięgały
dziękczynnym słowem chwaląc serca cnoty
więc pisz, poeto, niechaj świat usłyszy
pieśń o miłość, smutku i spełnieniu
użycz nadziei obdartym z miłości
pokrzep poezją i sensem istnienia
ulotne chwile blaskiem rannej zorzy
rozjaśnią mroki szukającym drogi