Szlakiem marzeń
z poszumem wiatru ku obłokom płyną,
przy fletni dźwiękach aniołów orszaki
nadzieję niosą.
Głęboko w sercu, jak kwiaty w rozkwicie,
ujarzmią lęki, uciszą pragnienia,
zjawią się cicho w księżyca poświacie
tuląc marzenia.
Niechże się spełnią, uwiodą olśnieniem,
z zachodem słońca życzenia nie miną,
gdyż miłość, szczęście nie są cnym pragnieniem,
co z czasem giną.
Są cichym światłem serc drętwych, oziębłych,
rzeczywistości nie zdołają uwieść,
każdy z nas pragnie do chmur niedosięgłych
raz chociaż się wznieść.