Roczek
Drobne nóżki, chwiejny kroczek;
Mały człowiek skończył roczek.
Pulchne rączki, bystre oczki,
Idąc chwieje się na boczki.
Niespodzianie – bęc na pupę:
Lądowanie na pieluchę.
Usta zgięły się w podkówkę
I ku mamie zwraca główkę,
Już do oczu piąstki wkłada,
Bo wypadek to nie lada!
I już drze się wniebogłosy,
Że tak ciężkie ludzkie losy.
Mama biegnie na ratunek:
Cmok – najlepszy opatrunek.
W jej ramionach – tak wysoko,
Znów radością skrzy się oko.
Dookoła wodzi wzrokiem -
- Świat znów nęci swym urokiem,
O porażce zapomina:
Nowy podbój czas zaczynać!