Zima
przykryją ziemię pełną zagadek -
i kopce kreta, i gniazda os,
zamarzniętą kałużę i trawy kłos.
I ciemny las, gdzie zając cmyka,
i lisa, co polem cicho przemyka,
i kurki śpiące równo na grzędzie,
które nie wiedzą, co zaraz będzie.
Płatek do płatka, do płatka płatek
pod śniegiem gną się krzewy garbate,
choinka strojna już w świeżej bieli
stoi, jak panna młoda w kościele.
Cały świat miękkim puchem okryty -
parki i pola, i gór dumne szczyty,
płynące rzeki, na dachach kominy
- wszystko spowite w czystą biel zimy.