Apel do uczestników portalu
kawę wypić i pogadać,
wiersz przeczytać, żarcik strzelić,
potem do roboty spadać.
Jedno tylko mam życzenie,
którym dzielę się od razu,
aby pisząc swoje wiersze,
czasem zabrać nogę z gazu.
Niech ten potok słów i sylab
nieco zmniejszy natężenie,
aby czasem w chwili ciszy
znaleźć tutaj ukojenie.
Jak tu wiersze kontemplować
głębię wyczuć i pragnienia,
kiedy muszę galopować,
jak ta szkapa, bez wytchnienia.
Jak wspominać dawne wiersze
(a mi takich obrodziło),
kiedy trzeba gonić naprzód,
jakby w majtkach się paliło.
Jak tu wiersze wyszlifować,
poddać je leżakowaniu,
kiedy nie ma czasu pierdnąć,
już nie mówiąc o czytaniu.
Może trzeba wziąć tabletki
albo wypić łyk rumianku,
zamiast gonić jak szalony
wiersze pisząc bez ustanku.
Może trochę i zbyt ostro
wyszło mi tu wam wygarnąć,
więc wybaczcie mi te słowa,
teraz idę wierszyk walnąć.