Ostatni wiersz
Znowu napisałem
swój ostatni wiersz,
tym razem w czwartek,
po kolacji
składającej się z odsmażonego
naleśnika.
Nie wydarzyło się
nic szczególnego,
więc mój wiersz był wątły
i przeźroczysty
jak szara bibuła
z klasera bez znaczków.
Próbowałem
zamoczyć mój wiersz
w jakiejś barwie,
choćby pospolitej,
ale moje miseczki z kolorami*
całkiem wyschły.
Wiersz mój
był nagi i drżał z zimna,
jak osika na wietrze,
a nie miałem niczego,
co nadawałoby się
do okrycia.
Powinienem był wiedzieć,
że pisząc ostatnie wiersze
należy robić to
o odpowiedniej porze
i we właściwym
miejscu.
*podpatrzone w wierszu „Moja wierna mowo” Czesława Miłosza
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
"Znowu napisałem
swój ostatni wiersz,
tym razem w czwartek" –> to dla mnie ewidentne odniesienie do tzw. Ostatniej Wieczerzy Jezusa z Apostołami. Przysłówek "znów", a w tym kontekście chyba nawet bardziej partykuła wzmacniajaca, wskazuje na charakter czynności, o której mowa. Dla mnie jest to odniesienie do Wieczerzy Pańskiej, która jest przeżywana we współczesnym Kościele. Mowa więc tu jest o tu i teraz "Tajemnicy zbawienia". To jest w ogol bardzo obszerny temat dotyczący Eucharystii i obecności Chrystusa w konsekrowanych postaciach wina i chleba, które stają się Krwią i Ciałem Pańskim. Domyślam się, że ze względu na osobiste doświadczenia wiary autora ten temat akurat jest tu pobocznym. Ja natomiast go zauważam. Idźmy jednak dalej.
"po kolacji
składającej się z odsmażonego
naleśnika" –> odrobina ironii, która nie jest mi obca z lektury Twoich wierszy. Wręcz jest uzasadniona w kontekście całego wiersza. Mamy tu bowiem wskazanie na sposób przeżywania Misterium. Świetnie tu widać, jak w słowa peela, którego ja odczytuję jako Jezusa, wpisujesz domniemany sposób myślenia Jego nam współczesnych wyznawców. To jest już kunszt poetycki.
Druga strofa nadal w nieco ironicznym tonie zdaje się wskazywać na umniejszaną wagę wydarzeń zbawczych. Zatrzymuję mnie porównanie do "bibuły z klasera". Tu się zastanawiam, czy aby nie za szybko zminimalizowałem temat Eucharystii.
"Klaser bez znaczków" jest jak pamiątka bez znaczenia. Może to być też odniesienie do jedynie ustnego tudzież spisanego w Ewangeliach przekazu o ostatnich dniach życia Jezusa. Zero zdjęć, które świadczyłyby jednoznacznie o prawdziwości wydarzeń.
Odniesienie do Miłosza w kolejnej strofie wskazuje na próbę nadania dodatkowego kolorytu blednacym wydarzeniom sprzed dwóch tysięcy lat.To również odniesienie pośrednie do polskiej mani upiekszania wiary, tradycji, religii, kultu. Jest to jednak również odniesienie do tego, że Jezus posługiwał się konkretną symboliką, która była ogólnie rozumiana przez Żydów Jemu współczesnych.
Kolejna strofa jawi się jako odniesienie do Krzyża. Nagość, samotność, drżenie, brak pomocy i wsparcia. Jednocześnie ton wypowiedzi jest łagodny. Brak tu emocjonalnych wyrzutow ze strony mówcy.
Ostatnia strofa myślę, że podobnie jak przy wierszu o Jonaszu poniekąd odkrywa zamysł autorski. Nazwałeś to ostatnio "droczeniem się z Bogiem". Wpisałeś więc tu w wypowiedź peela (Jezusa) wątpliwości czy aby napewno zbawienie dokonało się w odpowiednim czasie i miejscu. Na tym kończy się wiersz, żeby czytelnik mógł podjąć własne rozważanie w nakreślone temacie. Tu bym jeszcze zwrócił uwagę na to, że w odróżnieniu od wszystkich wcześniejszych strof, gdzie pojawia się stwierdzenie "mój wiersz" w liczbie pojedynczej, tu pojawia się rzeczownik "wiersze", a więc liczba mnoga. Myślę, że jest to wskazanie odróżniające tamtą jedyną Paschę Zbawiciela od Triduum Paschalnego, które obchodzą wierni od wieków każdego roku. W tym sensie mowa by tu była w ogóle o zasadności przeżywania Świat w takiej formie jaka znana jest chrześcijaństwa, a jeszcze głębiej obrządkom katolickim oraz ortodoksyjnym.
Tonjest pierwsza myśl, która nasunęła mi się po przeczytaniu Twojego wiersza.
Myślę jednak, że można ten wiersz również spokojnie odczytać bez kontekstu wiary. Byłaby tu więc mowa o poezji jako sposobie przeżywania własnego życia. W tle słychać by było pytanie o sens i zasadność tworzenia poetyckiego, a także swoistą tęsknotę za byciem w poezji rozumianym. Tu nie bez znaczenia przecież pojawiło się odniesienie do Miłosza i jego tęsknotą za Ojczyzną, która jednak nigdy nie doceniała tego, co sięga głęboko. Częściej zdaje się być nierozumiejącą miłością życia. Język i nadawanie mu kolorytu wspomnieniami z przeszłości stanowią sposób na przeżywanie pewnego rodzaju samotności duchowej.
Dzięki za kolejny piękny wiersz i możliwość popływania w interpretacjach. Pozdrawiam Cię serdecznie. Hej ho! 😊🙋♂️
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności