Tribute to Kalaparusha Maurice McIntyre
Nowojorskie metro
to dobra scena dla duszy
grającej na saksofonie,
ale kto by uwierzył,
że dusza
do komunikacji ze światem
wybierze sobie
free jazz?
Bieda
to dobre miejsce
na rozmowy z tobą,
moja duszo,
ale czy nie mogłaś czasem
zagrać romantycznego kawałka
pod pieprzoną publikę?
Siedemdziesiąt siedem lat
to niezły wiek na umieranie,
tylko czy wypadało
na koniec
nie mieć na czynsz i udzielać wywiadów
albo trafiać do książek?
Składam ci hołd
moja duszo,
odpowiedni dla ciebie,
wyjmując saksofon
na stacji Union Square,
w wybrakowanym Niebie
artystów drugiej klasy.