TRZY BOSKIE OSOBY WEDŁUG MIŁOŚCI
ale nie musiał celować –
strzała sama znalazła serce
Eros niósł płomień
który nie spalał, lecz ożywiał –
każdy jego blask tworzył raj
Isztar spojrzała na mnie
i uśmiechnęła się jak słońce
które nigdy nie zna zachodu
moja miłość była jak Eden –
nie trzeba było węża
by czuć doskonałość chwili
nie było jabłka, tylko usta
które dawały smak życia
bez słowa zakazu
to, co zrodziło się z ich spotkania
było miłością od zawsze –
trafioną, pożądaną i silną
czy miłość potrzebuje kuszenia
by stać się grzechem?
nie, gdy raj rośnie na ziemi
Amor, Eros, Isztar –
trzy boskie osoby
które zbudowały mój świat
Ich siła nie zna wątpliwości
bo miłość nie jest przypadkiem
lecz trafieniem w nieskończoność