ZABAWNE UBIORY
krawat mnie mocno kocha
objął szyję, szepcząc:
„to na zawsze, twój drogi”
ale ja, łaknąc swobody
uciekłem z jego zaborczych pętli
spodnie skróciły się z wiekiem
dziś z dumą nazywają się „szorty”
choć w duchu zazdroszczą garniturom
które nigdy nie zaznały degradacji
jak stringi, chowające wstyd za szafą
biustonosz, król elastyczności
dźwiga codzienny ciężar jak bohater
ale nocą składa broń do szuflady
marząc o wolności oddechu
objętego pełnią piersi
kapelusz zdmuchnięty przez wiatr
krzyczy do parasolki:
„masz szansę wrócić! ja spadam na łeb!”
a skarpetki, rozdzielone w wirze prania
śnią o zjednoczeniu w idealnej parze
w tej paradzie ubrań i ich losów
księżyc z rogu okna mruczy:
„to tylko moda – żart epoki
gdzie każdy materiał ma swój krój
lecz nikt nie wie, co nosić na duszy”