Pryzmat Światła
kołysze niebo lilie białe
liczy krople rosy na niej
czy nocą płakały
kropla w kropli
nie ma słów bez skazy
wiersz skąpy
w pudełku nie oceniony
jesień w lecie płacze
słowa zapłoną palce skryją twarz
my -światu
świat -nasz
ciała -nasze
marne słowa padają znów
w twych objęciach jest kula ziemska
ginie miłość w niewoli
łap miłość jak motyla
zapleć motyla w włosy
daj mu życie
żyj
jak dobry poeta
miłość złapała motyla
żyję sobie jak poeta
piszę wiersze -czy o niczym?
przecież wiersz z niczego powstaje
nawet gdy motyl włosy oplatuje
a świat pędzi w twórczej różnorodności