Kołysanka nocy
Żabi „śpiew” się rozległ gdzieś w pobliskim stawie,
W dali przy ognisku zamilkł dźwięk gitary;
Czas już na spoczynek i młodym, i starym.
Noc zaczyna pieścić ziemię dobrotliwie,
Do snu kołysankę zawodząc jej tkliwie,
Powieki domyka czułym pocałunkiem,
Niby nad kołyską dziecięcą – piastunka.
Cisza swoje dłonie na równinach składa,
Modlitwę dziękczynną w skupieniu układa.
Krajobraz się rozmył łagodnym milczeniem
I zatopił barwy w błogim ukojeniu.
Sen, co z niebios zstąpił, otulił spokojem
Wzgórza, rzeki, lasy, jeziora i zdroje.
Zbawczym odpoczynkiem obdarzył, co żywe,
W swojej łaskawości zesłał marzeń chwile.