Rozanielona
otocz je opieką pod osłoną nocy.
Doprowadź bezpiecznie do wrót przeznaczenia,
tchnij w nie myśli swoje, by nabrały mocy.
Otwórz me serce ostrożnie, powoli,
nasyć swe zmysły jego wrażliwością.
Wyrwij je z uścisku złych wspomnień niewoli,
wypełnij po brzegi troskliwą czułością.
Roztocz nade mną aurę zaufania,
z ust moich słowa spij, co cicho łkają.
Skrzydłami chroń dusze nasze od kalania,
pragnienia drzwi Jutra niechaj otwierają.
Staję przed Tobą naga, oczyszczona,
zamykam oczy, słucham Twego głosu.
Me drżące ciało składam w Twe ramiona,
wkraczając na drogę daną mi od Losu...