X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

codzienność szara 2023.03.17

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2023-03-17 01:53
codziennie
wchodzę do mieszkania
raczej nie mojego
po drodze na klatce schodowej
otrzepuję buty,
o stopnie
z błota ulicy
potem przedpokój
zostawiam w nim na wieszaku
maskę i przebranie
potem szybkie mycie rąk w łazience
lekka dezynfekcja
deratyzacja
teraz duży pokój
w nim zostawiam ciężkie myśli
złe i smutne
niech sobie oglądają telewizor
którego dawno nie ma
lekko wchodzę do sypialni
tam dobry klimat panuje
dobre myśli spokój
na chwilę położę się
złapię oddech
potem kuchnia
tam dla odmiany gorące palniki
kuchenki
i chłód lodówki
takie wahania
jak to w życiu
góra dół
ciepło zimno
pusto pełno
wszystkiego
ocieram się duszą o szorstkie ściany
przytulam się w myślach
do jej chropowatości
tynk już stary jak ja
i farba odpada miejscami
gdzieś tam grzyb przebija się
do życia na zewnątrz
chce do światła
mruga do mnie zuchwale
chce mnie opleść
nazbyt czule
uciekam do łazienki
do wanny pełnej wody
zimnej i ciemnej
ponurej
stoję na krawędzi
powietrza i wody
przestrzeni
i niczego ważnego
nie ma już przede mną
za mną
popioły i zgliszcza
krok w tą
czy tamtą stronę
jakie to ma znaczenie
gdy nie jestem ważny
dla nikogo
kropla łzy spadająca
na lustro wody
przebrała miarkę
życia

/nowy pitu pitu 2023/





autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
4 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


pearlfromheart
pearlfromheart
2023-03-18
I tak w kółko i od końca to samo. Taki spacer po mieszkaniu - czymś martwym, a jednak serce bije szybciej,bo jednak życie,ale jakby nie. I tak codziennie. Skądś to znam. Dziękuję za oprowadzeniopoznanie. Pozdrawiam


pitu pitu
2023-03-18
witam i zapraszam do spaceru po głębi mojej duszy, mieszkanie to tylko ściany, metaforycznie nazwane naszym domem... nikt nie wie co w nich zastanie.... tak samo jak dziwne jest ciągłe używanie "4 ścian"... a przecież nie żyjemy w pustej przestrzeni.... jest jeszcze sufit i podłoga... czyli 6 ograniczeń, nie 4.... dobrej:-)

Elżbieta
Elżbieta
2023-03-18
Przeczytałam przed chwilą, piękny komentarz Ambrosio do Twojego wiersza i jestem pod wrażeniem "dialogu"! Trudno coś dodać więcej, ale pamiętem ze swojego życia, takie jego okresy, które wydawały mi się szarą rzeczywistością, a kiedy zdarzyło się coś co ją odebrało, zburzyło, o paradoksie! chciałam, by to szare wróciło. Oczywiście nie oznacza to, że tak jest w Twoim przypadku, ale bywa też, że przyzwyczajamy się do tego co jest i trudno odnaleźć się w nowym, albo to nowe, jest jeszcze mniej ciekawe od szarego.
Dobrego dnia nawet w tej szarej codzienności, a może przede wszystkim w niej:)🌟🍀


pitu pitu
2023-03-18
Ambrosio to Amrosio, liga mistrzów i nikt nie przebije Jego słów... jak nikt potrafi połączyć świat ten oczywisty z doczesnym.... znajduje cytaty i odniesienia... chociaż ja piszę niezamierzenie, po prostu z duszy... On wynajduje połączenie... jak to otrzepywanie butów... chwilami sam nie wiem, czego chcę, czego szukam... jedyny pewnik to ciepło i przytulenie, takie po prostu normalne.... bo cóż więcej wymagać od życia? dobrej, dalej praca i może coś tam dzisiaj jeszcze napiszę pomiędzy sekundami.... ;-)

braciszek <sup>(*)</sup>
braciszek (*)
2023-03-17
Ten tekst wydaje się być przemyślany. I dobrze. Czuc w nim spokój. Spokój słów, które opisują niespokojne życie. Dobrze jest mieć świadomość tego, co się dzieje w naszym życiu. Można by tu przeprowadzić analizę psychologiczną peela, ale to jest tu teraz mało potrzebne. Podoba mi się motyw otrzepywania butów z brudów świata nim wejdzie się do mieszkania. To jak wchodzenie do świątyni. A mozna też przywołać sobie w pamięci słowa Jezusa z Ewangelii, gdy posyłał uczniów z misją, jak im mówił, że tam, gdzie ich nie przyjmą mają wychodząc z miasta strzepnąć kurz z nóg. To w judaiźmie miało wymowny symbolikę. Tu mogłoby być podobnie. Wychodząc ze świata, który mnie nie chce i nie przyjmuje, strząsam kurz jego nalecialosci z siebie i wchodzę do świątyni ciszy, gdzie spotykam się z Bogiem. Jarku, te pleśni, lodówki prawie puste, gorące palniki, to po prostu życie. Także to duchowe, w którym chodzi o to, żeby jednak się pozmagac z sobą i Bogiem. Ta łza, która kapie do pełnej wanny i przelewa miarkę życia, to tez jest ciekawy motyw. Ile my tych lez w życiu wylewamy? Ja zanim się nawrocilem to porządne jezioro napłakałam. Nieprawda jest, że faceci nie płaczą.
Myślę, że kierunek łączenia impulsów emocjonalnych do pisania z opanowaniem i spokojem, to jest krok w dobrym kierunku. To człowiek powinien kontrolować emocje, a nie one jego. Jest dobrze! Pozdrawiam Cię. Hej ho!


pitu pitu
2023-03-18
dziękuję Ambrosio za dobre słowa... .to otrzepywanie butów wydało mi się takie oczywiste, nikt nie wnosi błota do domu.... ale Ty znalazłeś odpowiedź, a świątynia chyba, to bardziej ta sypialnia... do której wchodzę lekko i dobry klimat, już trochę oczyszczony po drodze... sam nie wiem, Ty jestes mądrzejszy w tych tematach... ale skoro odnajdujesz takie porównania... to czy ktoś z góry kieruje moją dłonią piszącą wiersze? skoro tyle odnośników? Ty wiesz lepiej... hej ho i do następnego :-)

sisy89
sisy89
2023-03-17
Wszystko jest ważne to co jeszcze przed nami i zawsze jest ktoś, dla kogo jesteśmy ważni, choć może nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
Pozdrawiam serdecznie :)


pitu pitu
2023-03-17
dziękuję, mam może gdzieś taką ukryta cicha nadzieję, że być może dla kogoś jestem ważny.... albo kiedyś będę... bez tego życie traci sens, nie można żyć tylko dla samego siebie, tak egoistycznie.... dobrej :-)

Mitylene
Mitylene
2023-03-17
Cały wiersz i każdy w nim wers drży cierpieniem otulonym samotnością...Myślę, że niejeden z nas ściąga maskę wracając do domu...Tyle tych masek musimy nieraz założyć, by jakoś przetrwać dzień...Przytulanie w myślach do chropowatych ścian nad wyraz podkreśla cierpienie peela....Ciężkie myśli, które same mają oglądać telewizję dopełniają obraz bezgranicznej melancholii...Końcówka z wanną pełną wody napawa niepokojem...Mam nadzieję, że to tylko wiersz...Pozdrawiam i miłego dnia życzę:)


pitu pitu
2023-03-17
dziękuje za odwiedziny i kolejny pozostawiony ślad w moim wyimaginowanym świecie... ból i samotność od lat towarzyszą mi w mojej drodze.... nauczyłem się żyć z nimi w symbiozie.... ja im daję ciało, w którym mogą się wygodnie rozgościć i zamieszkać bez obaw o eksmisję, one dają mi siłę do przetrwania kolejnego dnia, nocy.... żyjemy tak sobie wspólnie od lat i pewnie jeszcze wiele "szczęśliwych" wspólnych chwil przed nami.... pozdrawiam serdecznie :-)


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności