Ogon
Zapewne kilku będzie w kłopocie,
inni skwitują ten fakt brawami,
że wczoraj właśnie w mieście Sopocie
ogon pokłócił się z psem pod drzwiami.
Radośnie czekał na swoją pańcię
by ogon puścić swój w ruch szalony,
ale ten w innym utkwił wariancie
i zaczął merdać psem w obie strony.
Kot na wersalce zbladł jak woalka
widząc ten obraz ponurej dramy.
Kajtek tłumacząc odparł, - normalka,
my się dość często tak wymieniamy.
Jajko zamianę też miało w planie
i pokazało werwy pazury.
Przecież ja w końcu zdecydowanie,
mądrzejsze jestem od głupiej kury.
Ruszył tok zdarzeń jak koń po trawie,
wąs Kaziem żwawo podkręcił z gestem,
rybka rybaka złowiła w stawie,
chrząszcz się trzcinowym olśnił szelestem.
Broda faceta w mig ogoliła,
oraz wagina panią Małgosię.
Wódka się Jankiem ostro upiła
resztę zaś trzyma w starym termosie.
Serial obejrzał kilka blondynek,
a mecz facetów chyba z trzydziestu.
Dom pomalował Franka, a rynek
przyszedł do Jolki bez zbędnych gestów.
We Włochach ostro główkują Włosi,
jak epidemię stłumić w zarodku.
Wniosek się przyjął by maski nosić,
na plaży, oraz w miejskim wychodku.
W końcu zwołano organ doraźny.
On zaś na półce starej gabloty
stwierdził, że jest to bardzo zakaźny,
epidemiczny przypływ głupoty.