Limeryki z mojej fabryki 17
Ojciec wprowadził stan alarmowy.
Detektyw już sprawę bada,
choć Ewcia jest dziwnie rada,
gdyż ma ten problem nareszcie z głowy.
Szukał cnotliwej Pedro z Hawany,
bo chciał z nią związać życiowe plany,
lecz złudzeń pękła kotara.
Nie znalazł chociaż się starał,
gdyż to był produkt limitowany.
Chowa swą cnotę Zuzia z Okęcia,
uparcie licząc na przylot księcia.
Pół wieku wzrok wypatruje,
on jednak nie przylatuje
i przez to wciąż jest panną do wzięcia.