X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Nieugaszone pragnienia... a ona wciąż idzie

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2021-07-30 07:17
Woda, której dotykasz w rzece, jest ostatkiem tej, która przeszła, i początkiem tej, która przyjdzie; tak samo teraźniejszość.

~ Leonardo da Vinci
Pamiętam rzekę z dzieciństwa. Płynęła nieopodal naszego domu, kąsając brzeg, zmieniała łożysko po wielokroć.
Dom omijała. Stał na zielonym garbie pośród grabiny, dębów, buków i patrzył z góry na żywioł. Czyżby jakiś układ mieli ze sobą?
Jako mała dziewczynka chodziłam tam, by obcować z wielkością jej posiadania. Siadywałam na brzegu i godzinami wypatrywałam jej głębi. Taka mała wobec czegoś tak ogromnego, niesamowite wyobrażenie malowało się w mojej niedojrzałej głowie.
Kiedy wzburzona zbierała żniwo... Bałam się jej.
Rzeka była panią swojego kraju, swojej wikliny nadbrzeżnej, łopuchów i swoich kamieni wrośniętych w brzeg. To były jej włości. Płynęła chłodna i spokojna. Zmieniała się przed wiosną w furiatkę, rozjuszoną samurę. Wzburzona łamała drzewa, pluła spieniona, porywała gniazda perkozów i zwalała mosty. Głuche detonacje niosły po okolicy strach. Szalała i ryła nowe koryto. Dumna i piękna podnosiła się, łatała pęknięcia i leczyła rany.
Ileż to ciał ukryła w swoim wnętrzu. Nigdy niczego nie oddawała.
Wokół rozciągała się dolina wciąż młoda i kwitnąca. Karmiła pół świata, kiedy mile urodzaju pszennego kładły złote kłosy pod kosy żniwiarzy. Najsmakowitsze kęsy białego chleba złociły uśmiechy na dziecięcych buziach.
Radość niosła czysta woda. Latem bawiła się z nami, niosąc nas na swoich ramionach, zimą zamarzała, dając nam taflę lodowiska. Prześwitujący z dna piasek tak czysty jak krochmalny wigilijny obrus głaskał stopy. Krajobraz tamtej wody srebrzystej jak kryształ czystej i lustrzanej był zmienny; jak kobieta ubierała się w szaty w zależności od pory roku.
Wyjeżdżałam stamtąd, by powracać i zachwycać się widokiem. Tamtym lipcowym popołudniem siedzieliśmy zakochani pośród latających ważek. W zachodzącym słońcu zabrała to, co kochałam... Filip nie wypłynął już nigdy.
Zostawiłam na dwie dekady morderczą rzekę. Kiedy powróciłam, aby zamknąć wczorajszy czas, ujrzałam skurczoną pomiędzy szarym betonem. Już nie była taka czysta i dumna. Nie było nikogo z tamtych stron. Tylko nasz dom stał na wzgórzu pośród betonowych szczelin. Bezdrzewna pustka.
Zatrzymałam się jak dawniej przy wejściu i spoglądałam w przeszłość. Cała tajemniczość i duma domu mieściła się w dębowych stopniach. Wszystko to, co pozostało nietknięte, to co się opiera i trwa niezłomnie w ciągłej walce z czasem. Trwał do końca i już nie należał do rzeki. Pewnie żałowała, że nie zabrała go tamtej wiosny.

Dzisiaj dolina posiada zakonserwowane życie, zalutowane w kolorowych puszkach, a zapudełkowani ludzie pod mamucimi sklepami zajeżdżają stalowymi rumakami. Olbrzymia pustynia z przeżutymi resztkami maszynowej produkcji rozciąga się nad mętną wodą. Wokół wysoko sterczą kominy, a z nich czarny dym węglowy wypala ostatnią nadzieję. Wygasza zapomniane piece chlebowe, karmi spulchniaczami i gotuje nam nowe jutro.

A rzeka idzie przed nami. Inna, ale wciąż groźna i milcząca.
Czeka na burzę. Czeka by odpłacić pięknem za nadobne.
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
5 razy
Treść

6
4
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Anielska Łza
Anielska Łza
2021-08-11
Oczyma duszy zobaczyłam te namalowane przez Ciebie obrazy, zobaczyłam tę Twoją rzekę. Jesteś Mistrzynią Ula :) Dla Ciebie najjaśniejsze gwiazdy :)


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-08-25
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Dziekuję za zatrzymanie się i refleksje nad obrazem rzeki.

Pozdrawiam serdecznie!

zbiwito
zbiwito
2021-08-04
Cóż, mogę tylko przyklasnąć Asterii. Szkoda, że za warsztat gwiazdek nie można podwoić


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-08-04
No, pięknie przyklasnąłeś za Asterią. Dziękuję za jasność nad warsztatem.

Spokojnego zmierzchu

Asteria<sup>(*)</sup>
Asteria(*)
2021-07-31
Ty Ulka stworzona jesteś do prozy wierszowanej. Opowiadania masz w małym paluszku prawej ręki :)
bardzo ładny wiersz.


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-08-01
Dziękuję za pochylenie się nad rzeką. Pozdrawiam niedzielnie :))

LidiaM-9
LidiaM-9
2021-07-31
Niestety poczynania ludzkie są niewybaczalne, ale ludzkość poza garstką ludzi świadomych jest głucha i ślepa na coraz mocniejsze ostrzeżenia natury. Wiatr i woda, to najsilniejsze argumenty, którymi posługuje się przyroda by upomnieć się o swoje prawa. Wobec tych żywiołów ludzkość jest bezbronna.
Pozdrawiam.


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-08-01
Dziękuję za przemyślenia... argumenty natury są nie do pokonania.

Pozdrawiam

sisy89
sisy89
2021-07-30
Świetny tekst, zdecydowanie dający do myślenia.
Natura - ona zawsze jest sprawiedliwa.

Pozdrawiam serdecznie :)


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dzięki za odbiór i słowo sprawiedliwość. Natura musi się bronić.

Pozdrawiam

maciejka
maciejka
2021-07-30
Pięknie personifikujesz rzekę - choć tak naprawdę powinniśmy się od niej wiele nauczyć - jak w ostatnich linijkach.
Pozdrawiam ciepło :-)


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dziękuję za personifikację rzeki i ukierunkowanie ku niej na nauki.
W ogóle naturę powinno się słuchać i nie ujarzmiać jej tylko pozwalać na życie.

Miłego dnia

Osia
Osia
2021-07-30
Natura nie wybacza ...Znakomicie zapisane ...


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dziękuję za mądre stwierdzenie o wybaczaniu.

Pozdrawiam!

Monika Larn
Monika Larn
2021-07-30
Przepiękne, przesmutne. Mam też takie miejsce w przeszłości i teraźniejszości zarazem. Pozdrawiam*


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dziękuję za gwiazdy i pochylenie nad smutkiem. Rzeka San jest moim wspomnieniem z dzieciństwa... mile i smutne oblicza tamtych lat. Dzisiaj już powoli przymykają powieki. Parę lat temu znalazłam się i widziałam ogrom zniszczeń nad Dunajcem.

Pozdrawiam

Baba-Goga
Baba-Goga
2021-07-30
Przepięknie o naturze. Rzeka jest jej ucieleśnieniem i przedstawieniem wielu oblicz.
Smutno o dramacie utraty miłości i krainy, w której się żyło. Ujarzmiona rzeka - nie zapomina krzywd.
Znakomity tekst, wzruszający i dający do myślenia.
Zostawiam gwiazdy.


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dziękuję pięknie za gwiazdy, wzruszenie i dojrzenie wielu oblicz. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Pozdrawiam

Marek Żak
Marek Żak
2021-07-30
Tragiczna historia z naturą w tle. Tak, naturę można starać sie ujarzmiać, ale ona to pamięta i w swoim czasie odpłaci. Pozdrawiam


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-07-31
Dziękuję za pochylenie się z empatią nad tekstem. Prawdą jest, że natura potrafi zaskoczyć boleśnie.

Pozdrawiam


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności