***(Czasem...)
Czasem
dopada mnie myśl,
że życie spędziłem
na Plaży Omaha,
zdumiony, że trwam
wśród złośliwych pocisków,
odwlekając szturm,
aż zrobiło się
późno.
Wypatrywałem
schowanych wrogów,
przeczuwając, że pomoc nadejdzie,
ale po czasie. W sam raz,
by spisać straty i rozpakować
proporce na honorowe
uroczystości.
Zastanawiałem się,
kto mi ułożył plan akcji
i wyznaczył posterunek.
Gdy obok padali towarzysze broni,
ze zdziwieniem stwierdzałem,
że wciąż oddycham
i podziwiam swój kawałek
nieba nad morzem.
Już wcześniej
miałem pewność, że wrogowie
zawsze chowają się
w kryjówkach,
a przyjaciele zawsze odchodzą
znienacka. Wiedziałem też,
że takie dni,
jak ten, na Plaży Omaha
nie kończą się
nigdy.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
"
PIERWSZE CZYTANIE
Marność życia ludzkiego
Hi 7, 1-4. 6-7
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj link do nagrania tekstu czytania.
Czytanie z Księgi Hioba
Hiob przemówił w następujący sposób:
«Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Dni jego czyż nie są dniami najemnika? Jak sługa wzdycha on do cienia, i jak najemnik czeka na zapłatę. Tak moim działem miesiące nicości i wyznaczono mi noce udręki.
Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Przedłuża się wieczór, a niepokój mnie syci do świtu.
Dni moje lecą jak tkackie czółenko, i kończą się, bo braknie nici. Wspomnij, że dni me jak powiew. Ponownie oko me szczęścia nie zazna»."
Myślę, że pasuje ono do Twojego wiersza, Kornelu. Myślę też, że współgra z wydarzeniami z plaż Normandii, do których odwołuje się Twój wiersz. Wybrzmiewa tu mocno pierwsze zdanie z wypowiedzi Hioba:
"Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?"
Trochę odstąpię od plaży Omaha, ale poniekąd pozostanę myślą w Normandii tamtych czasów. Otóż dwa lata temu próbowałem zdobyć dokumenty i jakieś bardziej szczegółowe informacje z Londynu o moim dziadku, który służył w armii gen. Maczka. A dokładniej to 10 lutego 1943 r. wcielony został do 1 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej Lekkie, który był w składzie 1 Dywizji Pancernej pod dowództwem
gen. Stanisława Maczka. Wojnę jednak rozpoczął jako radiotelegrafista w III dywizji 12 PAL w Złoczowie. Brał udział w bitwach gdzieś pod Skarżyskiem Kaminną, a później 9 lub 10 września trafił z innymi do niewoli niemieckiej. Został przetransportowany do obozu jenieckiego w Luckenwalde pod Berlinem. Tam oczywiście próbował uciekać, więc jednym z pierwszych transportów został przewieziony do obozu w Norwegii skąd 1 lipca 1942 r. zwiał i na pieszo udał się do Szwecji. Tam w polskim wydziale konsularnym otrzymał nowe dokumenty, tzn. paszport, który mam do dziś w moich zbiorach dokumentów po dziadku. W nim znajdują się pieczątki świadczące o tym, czym się tam zajmował. 1 lutego 1943r. z lotniska w Sztokholmie został zabrany wraz z polskimi żołnierzami do Londynu. Tam właśnie skierowali go do polskiej armii. Przebył więc stamtąd całą drogę przez Normandię, Belgię, Holandię do Niemiec, gdzie pod Wilhelmshaven zakończyli wojnę. Później wrócił do Polski. Jego dom rodzinny znajdował się w okolicach Tarnopola (w dzisiejszej Ukrainie), ale gdy już wracał do Polski, to wszyscy jego najbliżsi zostali przesiedleni na tereny dzisiejszego województwa Lubuskiego. Dokładnie tam skąd ja pochodzę. Takim oto sposobem zataczając wielkie koło po Europie przeszedł mój dziadek z Polski do Polski.
Ślad na psychice po wojnie oczywiście został. Dziadek był bardzo zamkniętym człowiekiem w sobie. Nie mówił dużo o tym, co przeżył podczas wojny. Ja oczywiście byłem zbyt mały, żeby spamiętać szczątki z tych niewielu opowieści, które dziadek opowiadał. Natomiast moi rodzice wciąż żyją, więc starałem się zebrać te informacje. Kontaktowałem się z archiwami w Niemczech, ale niestety dokumenty dziadka zostały spalone pod koniec wojny. Z Londynu też nie udało mi się otrzymać szczegółów. Szkoda. Tak czy inaczej cieszę się tymi kilkoma dokumentami, które mam, a także ciotka moja posiada medale po dziadku.
Temat tamtej wojny jest bardzo obszerny i trudny. Myślę sobie, że dobrze, jeśli nie zapomnimy o okropienstwie, do którego posunął się człowiek. Musimy wręcz wspominać te bolesne sprawy, żebyśmy nie stracili wrażliwości.
Twój wiersz oczywiście zgrabnie ukazał życie człowieka jako to miejsce krwawej, śmiertelnej walki. Rzeczywiście pewną analogię można tu dostrzec. Bardzo uderza ostatnia myśl z Twojego wiersza:
"Wiedziałem też,
że takie dni,
jak ten, na Plaży Omaha
nie kończą się
nigdy."
Także walka o siebie i swoje życie trwa nieustannie. Dobrze byłoby też wejść w rozważanie pt. czym jest ów życie, o które warto walczyć? Ale to już w kawałkach dyskutujemy sobie pod różnymi Twoimi wierszami.
Więcej tu można oczywiście, i nawet by należało więcej przemyśleć z Twojego wiersza. Ja jednak dziś zostawiam to dość osobiste, rodzinne wspomnienie dziadka walczącego o życie swoje, ale też i nasze.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Hej ho! 😊🙋♂️
Pozdrawiam ciepło Kornelu - Bezka 5/6
Dobrze napisane
Pozdrowienia.
Wiersz dla czytelnika bardziej refleksyjny i filozoficzny, dla ciebie pewnie niełatwy w pisaniu. Pozdrawiam
P.s. Literówka - ..obok padali
Grałem dawniej w gry militarne . Najbliżej było lądowanie w Pas de Calais, ale tam Niemcy rozmieścili kilka dywizji pancernych.
Lądowanie od południa sprawdziło się, ale dopiero w jakiś czas po Normandii, a jako główne miało wiele wad.
Pozdrawiam.
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności