Kosmos i filiżanka czekolady
i moja wieczorna czekolada
nie smakowała tak
jak zazwyczaj.
Pijąc, najpierw
skierowałem myśl
na Gwiazdozbiór Oriona,
a zaraz potem
poleciałem do centrum
Drogi Mlecznej,
aby dotknąć przyczajonej tam
czarnej dziury.
Potem wróciłem
do Układu Słonecznego,
by pospacerować po Marsie
i stwierdziłem,
że na obrzeża Wszechświata
wybiorę się również,
ale następnym razem.
Nie byłem
ani zmęczony, ani zmarznięty
po tym kosmicznym spacerze,
a czekoladę
wypiłem zanim zdążyła
ostygnąć.
„Piękny jest ludzki umysł
i niezwyciężony” – powtórzyłem
po Poecie.