Szaleństwo
Miałam oddech pod kontrolą
Teraz dusza w ciele się dusi
Bulgocze homeostaza organizmu
Wystarczy że jesteś w pobliżu
Jedynie słowem sen podrażnisz
To w zupełności wystarczy
Aby mustang odepchnął grzywą wiatr
I na dwóch łapach przeganiał białe skrawki
Być może sam nie jesteś w stanie wyjaśnić
Mojego innowacyjnego oblicza
Wykiełkowało dzięki Twoim cennym chwilom
Czuję że może pęknąć jądro ziemi
Wylewając na zewnątrz złotą lawę
Szybciej roztapiasz lodowce
Uginasz kolana niemym zewom miłości
Czy ktoś mi uwierzy że stałam obok siebie ?
Kiedy przechodziłeś obok zbijając spojrzeniem
Klaudia Gasztold