Kontrasty
w szachowego berka ciągle grają.
I każdy z każdym ma kontrasty.
Bo moc kontrastów niesie zgrzyt.
Lecz między skrajnościami nie ma pustki.
Tam wachlarz uczuć i emocji,
co się nim życie koloruje.
I nawet kiedy idziesz do tych drzwi,
co tylko w jedną stronę wiodą.
To jedną z wielu dojdziesz do nich dróg.
Nie zawsze przy tym nogi bolą.
Tak kontrast jest potrzebny wciąż, by
moce faz skupienia pooddzielać.
Bo jednolita szarość to jest błąd.
Gdyż życie w bylejakość zmienia...